Arka Gdynia nie może pozwolić sobie na dalsze remisy, a tym bardziej porażki, jeśli jej piłkarze marzą jeszcze o pozostaniu w PKO BP Ekstraklasie. Strata sześciu punktów do Wisły Kraków, zajmującej ostatnie, bezpieczne miejsce w tabeli i aż dziewięciu do jutrzejszego rywala powoduje, że żółto-niebiescy albo wezmą się w garść, albo też mogą zostać pozbawieni nawet matematycznych szans na uniknięcie degradacji już na początku lipca. Zespół po prostu musi zacząć wygrywać. Do piłkarzy żółto-niebieskich dociera na szczęście powoli, w jak nieciekawej sytuacji obecnie się znaleźli.
- Niezależnie od tego, z kim będziemy grali u siebie, a z kim na wyjeździe, musimy wygrywać i zdobywać po trzy punkty – słusznie zauważa Luka Marić.
Tymczasem trener Arki Ireneusz Mamrot boryka się z coraz poważniejszymi problemami kadrowymi. Działacze żółto-niebieskich rozwiązali właśnie za porozumieniem stron kontrakt z Nemanją Mihajlovicem. Jeszcze większym kłopotem są jednak kontuzje, których doznali Marko Vejinović i Adam Deja. Pierwszy z nich nie zagrał już w ostatnim spotkaniu z Wisłą Kraków. Uraz mięśniowy, jakiego się nabawił, okazał się na tyle poważny, że lider środka pola Arki nadal nie trenuje. Jeszcze większym pechowcem okazał się niestety Adam Deja. Zawodnik ten w drugiej połowie meczu z Wisłą Kraków został w zupełnie przypadkowej sytuacji kopnięty w kolano przez kolegę z drużyny, Pavelsa Steinborsa. Efektem jest poważna kontuzja, która wymagała będzie operacji. Deja w tym sezonie już w barwach Arki nie zagra.
- To jest dla nas problem – nie ukrywa trener Ireneusz Mamrot. - W środku pola nie mamy aż tylu zawodników, żeby można było mówić o rywalizacji dwóch o jedno miejsce w podstawowej jedenastce. Będę musiał skład jakoś inaczej poukładać.
To nie koniec problemów kadrowych. Z „Nafciarzami” w Płocku nie zagra także Oskar Zawada. Zawodnik ten wystąpił jak dotychczas we wszystkich spotkaniach Arki po przerwie w rozgrywkach spowodowanej pojawieniem się w Polsce przypadków koronawirusa. Grał w podstawowym składzie, lub wchodził z ławki rezerwowych. Przeciwko Wiśle z pewnością nie pojawi się na boisku, jednak nie ze względu na uraz. Napastnik ten wypożyczony jest do Gdyni z klubu z Mazowsza. Działacze Wisły zastrzegli sobie więc w umowie, że Zawada nie może grać przeciwko „Nafciarzom”.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?