Słynna krakowska Piwnica pod Baranami tym razem dała dwa koncerty w Gdyni. Jeden - zamknięty, bo wykupiony przez port gdyński dla pracowników i przyjaciół (swoją drogą brawo za takie popularyzowanie kultury!) i drugi - dla tych wszystkich, którzy się dostali. Bilety rozeszły się szybko, ale też i kabaret założony przez Piotra Skrzyneckiego obrósł przez blisko 50 lat istnienia zasłużoną legendą.
Piwniczanie przyjechali do Gdyni z kolędami dla świata. I natychmiast wprowadzili publiczność w zaczarowany czas świąt Bożego Narodzenia. Na tle oszczędnej scenografii pojawiali się kolejni bezpretensjonalni artyści z pięknymi pastorałkami.
Nad całością czuwał Marek Pacuła - czwarty już konferansjer w historii Piwnicy, którą to rolę objął po śmierci Piotra Skrzyneckiego. Duch tego ostatniego obecny był zresztą, jak zawsze, podczas występu Piwnicy. Piotrowi Skrzyneckiemu zadedykowano też jedną z kolęd.
Usłyszeliśmy Halinę Wyrodek, śpiewającą zawsze dramatyczny "hymn piwniczny" - "Ta nasza młodość"... Kilka kolęd zaprezentowała Beata Czernecka, która w Piwnicy specjalizuje się w muzyce żydowskiej. Pastorałki w jej wykonaniu przypadły do gustu gdyńskiej publiczności.
Nie zawiedli także panowie. Rafał Jędrzejczyk - aktor Teatru Starego w Krakowie, który do Piwnicy przychodzi, jak go zapowiedział M. Pacuła, po sławę i pieniądze... Tadeusz Kwinta - w kabarecie od początku jego istnienia, śpiewający głównie piosenki Andrzeja Zaryckiego. Piotr Kuba Kubowicz - ostatni artysta przyjęty do Piwnicy przez Piotra Skrzyneckiego... No i Tamara Kalinowska - prywatnie siostra Zbigniewa Preisnera. Kiedy na zakończenie występu Piwniczan zaśpiewała kolędę brata do słów Mariana Hemara - ,"Całą noc padał śnieg", mieliśmy wrażenie, że na ulicach rzeczywiście zrobiło się biało.
Zmarł Jan Ptaszyn Wróblewski
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?