Zbigniew Smółka, o tym, że kończy pracę w Arce, dowiedział się jeszcze przed pierwszym gwizdkiem. Wymowny wpis na Twitterze zamieścił Dominik Midak, właściciel żółto-niebieskich, który jednoznacznie stwierdził, że pojedynek z Lechią jest ostatnim na ławce trenerskiej Arki w wykonaniu Smółki.
- Nie wiem, czy zasługuję na mikrofon. Zacznę od tego, jak są traktowani trenerzy w polskiej piłce nożnej. Dla mnie to jest jeden wielki skandal. Tak wizerunku polskiej piłki nie zbudujemy. Ja wiem, że Arka jest w trudnej sytuacji. Każdy klub czasami się w takiej sytuacji znajduje, ale musi być jakiś szacunek do zawodu trenera - mówił wyraźnie zbulwersowany Piotr Stokowiec.
Później opiekun piłkarzy z Gdańska skupił się już na meczu. Jego zdaniem, zawodnicy zrobili, co mogli, a wynik jest jak najbardziej sprawiedliwy.
- Zawodnicy walczyli, zostawili na boisku całe serce. Nie będę zasłaniał się stanem murawy i innymi rzeczami. Graliśmy słabiej, ale nie mam pretensji do zawodników. Zostawili kawał zdrowia, zrobili wszystko, żeby ten mecz wygrać. Dziś wynik mógł być w każdą stronę. Myślę, że skończyło się sprawiedliwym remisem - powiedział Stokowiec.
Trenera Lechii ponadto cieszy też fakt, że jego drużyna nie straciła bramki. Teraz już biało-zieloni skupiają się na kolejnym wyzwaniu.
- Cieszę się, że zagraliśmy kolejny mecz na zero z tyłu. Były sytuacje, choćby Araka czy Sobiecha i Haraslina. Mogliśmy się pokusić o zwycięstwo, natomiast pamiętajmy, że wynik w piłce nie zawsze jest sprawiedliwy. Mamy dopisany jeden punkt i szykujemy się do kolejnego meczu. Nie mamy czasu na to, żeby cokolwiek roztrząsać. Już myślimy o Lechu Poznań - dodał Stokowiec.
W. punkt: Różne znaczenie remisu w derbach Trójmiasta
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?