Głośno i efektownie było we wtorek na wieczornej, przedsezonowej prezentacji piłkarzy Arki. Sala terminalu promowego Stena Line pękała w szwach, bo futbolistów i sztab szkoleniowy jedynego, trójmiejskiego I-ligowca przyszedł obejrzeć tłum kibiców.
Fani, nierzadko odziani w klubowe barwy, przynieśli ze sobą plakaty i flagi. Z największej z nich spoglądała wyszyta w płótnie postać Eugeniusza Kwiatkowskiego, człowieka symbolu Gdyni.
Sama prezentacja rozpoczęła się od pokazania kibicom strojów, w jakich występować będą ich ulubieńcy, z nazwiskami i stałymi numerami. Potem na scenę wbiegali kolejni piłkarze, a ich sylwetki i dokonania prezentowane były na telebimie. Gromkimi okrzykami powitani zostali - Dariusz Ulanowski, Bartosz Ława, Radosław Wróblewski, Grzegorz Niciński i trener Wojciech Stawowy. Futboliści, a wśród nich Piotr Bazler, który kilka godzin wcześniej podpisał z Arką dwuletni kontrakt, składali śmiałe deklaracje.
Tomasz Sokołowski, który jeszcze w zeszłym sezonie grał w barwach mistrza Polski, Legii Warszawa, zapowiedział walkę o europejskie puchary.
- Możemy sprawić miłą niespodziankę - mówił.
- Mamy bardzo dobry zespół i wcale nie mówię tego przez kurtuazję - dodał kolejny nowy nabytek, Janusz Dziedzic. - Przyjechałem do Gdyni, aby odnieść sukces.
W doskonałym nastroju był również Krzysztof Przytuła, który pracę z trenerem Wojciechem Stawowym zna od podszewki, bowiem razem z nim przeniósł się z Cracovii do Arki.
- Zaprezentujemy widowiskowy i ofensywny styl gry - obiecał pomocnik żółto-niebieskich. - Choć o zabezpieczeniu własnej bramki też nie zapomnimy, trener nam często powtarza, że można stracić w meczu nawet pięć bramek, ale nie trzeba robić z tego tragedii, gdy w tym samym spotkaniu strzeli się ich sześć.
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?