Tajne sparingi Arki Gdynia. Żółto-niebiescy zmierzyli się z Radunią Stężyca i Gryfem Wejherowo. 4.02.2023
Rozgrywanie sparingów zamkniętych dla publiczności i dziennikarzy ma w Arce Gdynia dość bogatą tradycję. Tylko w ostatnich latach, już po spadku żółto-niebieskich z ekstraklasy, do takich pomysłów posuwali się m.in. trenerzy Dariusz Marzec i Ryszard Tarasiewicz.
Za każdym razem argumentowano, że sztab szkoleniowy podczas "tajnych" sparingów, zamierza testować rozwiązania taktyczne i zagrania, którymi drużyna zaskoczyć ma rywali w Fortuna 1. Lidze. Niestety jak dotychczas byłym trenerom Arki Gdynia tego typu zabiegi nie pomogły ponownie wprowadzić żółto-niebieskich do elity.
Fakt ten nie zniechęcił jednak Hermesa, aktualnego szkoleniowca Arki Gdynia, do zamknięcia dzisiejszych sparingów. Brazylijczyk posunął się zresztą nawet krok dalej od niektórych, swoich poprzedników, gdyż nie tylko nie chciał na trybunach Narodowego Stadionu Rugby obecności widzów i dziennikarzy, ale także zażyczył sobie, aby nie podawać składów, w jakich wystąpili w sparingach jego podopieczni.
W pierwszym z nich żółto-niebiescy przed południem zmierzyli się z II-ligową Radunią Stężyca. Arkowcy wygrali 2:1 po bramkach Omrana Haydarego w piątej minucie gry oraz Huberta Adamczyka z rzutu karnego, egzekwowanego sześć minut później.
Ofensywny pomocnik żółto-niebieskich mógł ustrzelić dublet, jednak w drugiej połowie zmarnował kolejną "jedenastkę". Strzał Huberta Adamczyka z rzutu karnego obronił Kacper Czajkowski.
Inny młodzieżowiec Raduni Stężyca zdobył natomiast honorową bramkę dla drugoligowca. Jan Furman wpisał się na listę strzelców cztery minuty przed końcowym gwizdkiem sędziego.
W składzie Raduni wystąpili byli piłkarze Arki Gdynia, Paweł Wojowski, Szymon Nowicki i Mateusz Kuzimski. Ostatni z nich jeszcze w rundzie jesiennej aktualnych rozgrywek Fortuna 1. Ligi reprezentował żółto-niebieskie barwy.
W drugim z dzisiejszych sparingów teoretycznie słabszy skład Arki Gdynia wybiegł o godz. 13 na murawę Narodowego Stadionu Rugby, aby zmierzyć się z czwartoligowym Gryfem Wejherowo. Żółto-niebiescy nie mieli najmniejszych problemów z odniesieniem efektownego zwycięstwa i rozgromili przeciwnika 8:0. Ostre strzelanie urządzili sobie rodacy Hermesa. Luan Capanni skompletował hat-tricka. Gola zdobył także Marcus da Silva, Brazylijczyk z polskim paszportem, legenda i najlepszy strzelec w historii żółto-niebieskich.
Arka Gdynia na ligowe boiska powróci w sobotę 11 lutego o godz. 20. Żółto-niebiescy zmierzą się tego dnia na wyjeździe z Zagłębiem Sosnowiec. Trener Hermes nie będzie mógł skorzystać w tym spotkaniu z Sebastiana Milewskiego, jednego z liderów środka pola Arki Gdynia, którego czeka przymusowa pauza za cztery żółte kartki, obejrzane już w tym sezonie.
Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?