To dobra wiadomość nie tylko dla gdynian, ale i dla mieszkańców połowy województwa pomorskiego, którzy się tutaj leczą. Dzięki tej inwestycji pacjenci będą o wiele krócej czekać na operację z powodu raka, która wciąż jest podstawową metodą leczenia nowotworów. Budowa pawilonu będzie kosztować 61 mln zł, 75 proc. tej kwoty to środki unijne, brakującą kwotę dołoży samorząd województwa.
- Część zabiegowa będzie nie tylko funkcjonalna, ale i piękna - chwali dr Elżbieta Kruszewska, dyrektor Gdyńskiego Centrum Onkologii. Będzie ona realizowana według projektu autorstwa "Ligaszewski" Studio Projektowe z Wrocławia - zwycięzcy konkursu na koncepcję architektoniczną ogłoszonego przez dyrekcję szpitala. Pawilon wyrośnie na liczącej ponad 1800 m kw. działce, tuż obok Zakładu Teleradioterapii i oddziałów chemio- i radioterapii. Będzie miał cztery kondygnacje.
- Teraz musimy ogłosić przetarg na projekt budowlany - tłumaczy Irena Erecińska-Siwy, dyrektor Szpitala Morskiego. - Pierwsza łopata zostanie wbita na placu budowy najpewniej w połowie przyszłego roku. Z inwestycji najbardziej się dziś cieszą lekarze - jej przyszli użytkownicy. Prof. Jerzy Kruszewski, ordynator największego w województwie pomorskim oddziału chirurgii onkologicznej (i jednego z trzech - obok słupskiego i w UCK ), twierdzi, że w nowej części zabiegowej będzie mógł wykorzystywać metody leczenia raka niestosowane dotychczas na Pomorzu.
- Tak zwaną radioterapię śródoperacyjną - wyjaśnia prof. Jerzy Kruszewski. Jedna z sal operacyjnych wyposażona zostanie w urządzenia do napromieniania. Porcję promieni podaje się choremu w trakcie operacji bezpośrednio do guza lub w miejsce, skąd go wycięto.
- To zwiększa szanse chorych z nieoperacyjnym nowotworem trzustki, wątroby czy nerki - przekonuje profesor. Na nowych oddziałach chirurgii i ginekologii onkologicznej bez porównania lepsze warunki będą mieli pacjenci. Jedno-, dwuosobowe sale chorych, każda z łazienką przystosowaną do potrzeb osób niepełnosprawnych. Prawie dwukrotnie zwiększy się liczba łóżek dla chorych.
- A to oznacza, że będziemy mogli leczyć o wiele więcej chorych - zapewnia dr Elżbieta Kruszewska.
Na wizytę u onkologa pacjent z podejrzeniem raka czeka dziś w Gdyńskim Centrum Onkologii dwa miesiące, na operację - cztery tygodnie. To zdecydowanie za długo.
Kolejny etap
Wojciech Szczurek prezydent Gdyni
To jedna z najważniejszych aktualnie inwestycji w lecznictwie zamkniętym w Gdyni. Miejskie centrum onkologii rozwija się konsekwentnie, a ten projekt to nie tylko piękna i nowoczesna wizja, ale kolejny etap w realizacji funkcji bardzo potrzebnych dla gdynian i mieszkańców całego regionu. Mamy na Pomorzu bardzo wysoki wskaźnik zachorowalności na nowotwory, coraz lepiej potrafimy je rozpoznawać, ale w ślad za tym musimy poszerzać bazę leczniczą. Chcemy też zacieśnić współpracę z samorządem województwa, po to by wszelkie decyzje dotyczące szpitali na terenie Gdyni były z nami konsultowane. Wszystkie potrzeby zdrowotne mieszkańców powinny być zaspokajane na terenie miasta.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?