Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Peja na mini festiwalu muzycznym Gliństock 2019 w Glińsku (gm. Świebodzin). Finałowy koncert rapera wywołał wiele pozytywnych emocji

Renata Zdanowicz
Renata Zdanowicz
Peja na mini festiwalu muzycznym Gliństock 2019 w Glińsku (gm. Świebodzin). Finałowy koncert rapera wywołał wiele pozytywnych emocji.
Peja na mini festiwalu muzycznym Gliństock 2019 w Glińsku (gm. Świebodzin). Finałowy koncert rapera wywołał wiele pozytywnych emocji. Organizator wydarzenia
W terapii osób uzależnionych od narkotyków i alkoholu, będących w ośrodkach stacjonarnych, nie może zabraknąć doświadczeń stanowiących realną alternatywę dla nałogu. Dlatego, 24 sierpnia, po raz drugi zorganizowano imprezę muzyczną o nazwie Gliństock 2109. W ośrodku w Glińsku dał koncert raper Peja. - Okazał się zwykłym, fajnym gościem. Nie był gwiazdą. Był po prostu sobą - mówią pacjenci.

Peja na mini festiwalu muzycznym Gliństock 2019 w Glińsku

Ideę tego wydarzenia tłumaczy terapeuta Wacław Sinkiewicz. - Chodzi o pomaganie uzależnionym ludziom na ich trudnej drodze do trzeźwości. Gliństock robi to na wiele sposobów. Podczas przygotowań stwarzamy pacjentom cel, który osiągają swoją realną pracą. Naprawdę wiele wysiłku włożyli pacjenci przed i podczas festiwalu. Radzili sobie wspólnie z trudnościami i na końcu mogli się cieszyć osiągniętym sukcesem. Dajemy im też możliwość obcowania i inspirowania się twórcami będącymi nośnikami nowych, pozytywnych wartości. Zapraszamy ludzi robiących nie tylko dobrą muzykę, ale również mogących sporo mądrego powiedzieć o życiu.

Organizatorem wydarzenia był Ośrodek dla Osób Uzależnionych SP ZOZ „Nowy Dworek”. Przyjechały też reprezentacje innych ośrodków, z Rożnowic i Ciborza. W Glińsku, obok jednej z filii ośrodka SP ZOZ „Nowy Dworek”, zagrali: Lasal, Piotr Stona Stonawski, Przemek Szczotko, The Analogs oraz Piotr Poison Plichta z Krzysztofem Ambroziakiem. Na finał koncert dał raper z Poznania, Ryszard Andrzejewski znany jako Peja. Na scenie występowali też pacjenci. Hasłem od początku towarzyszącym imprezie były dwa słowa: Ćpamy życie!

Bałam się wyjść do tak wielu osób, w szczególności do znanych artystów, żeby robić im zdjęcia

Pacjentka Monika opowiada, że uzależnionym trudno jest wyjść na scenę bez wspomagania się używkami. - Chcielibyśmy być na luzie. Jednak wydaje się nam, że każdy zwraca na nas uwagę, ocenia jak się poruszamy i wyglądamy. Przypominam, że festiwal odbywał się w dzień, a nie pod osłoną nocy. Bałam się wyjść do tak wielu osób, w szczególności do znanych artystów, żeby robić im zdjęcia. Miałam z tym problem - przyznaje.

Jak sobie poradziła pacjentka z ośrodka? Ubrała się na rockowo, umalowała usta na krwisty kolor i wyszła z podniesioną głową, a i tak miała wrażenie, że cała uwaga skupiła się na niej. Podszedł do niej kolega mówiąc: "Uśmiechnij się! Co chodzisz taka spięta?!”. Poszła więc do pokoju, wytarła usta. - Znowu byłam sobą - mówi Monika.

PRZECZYTAJ TAKŻE:Podążaj za swoimi marzeniami! Znajdź swój cel, swoją Nangę! Ćpaj życie!

Dla Marcina występy nie są obce. - Kiedyś wychodząc na scenę czułem się bogiem. Byłem jednak pod wpływem. Przed występem na gliństockowej scenie czułem bardzo dużo stresu. Pierwszy raz występowałem na trzeźwo. Miło było usłyszeć dobre słowa po koncercie. Sporo się o sobie dowiedziałem - przyznaje Marcin. Dodaje, że na Gliństock-u ze zdziwieniem doświadczył, że dużą satysfakcję dają mu z pozoru błahe rzeczy. - Zwykłe smażenie kiełbasek i rozmowy z ludźmi. Nawet bez sceny i oklasków - zaznacza pacjent.

O radości, że wszystko wypaliło mówi też Witold. - Dobra zabawa, euforia. Jestem zadowolony, że mój występ podobał się widowni. Przed koncertem wiele osób pytało się, kiedy będę występował? Dało mi to wielką motywację. Stres opadł, kiedy zacząłem rapować. Dobrze czułem się na scenie. Zadowolony jestem, że sam Peja pochwalił nasz występ - mówi Witold.

Występ na scenie był dla mnie spełnieniem marzeń. Występując przed Peją poczułem się wyjątkowo

Jan nie spodziewał się, że spotka go coś takiego podczas terapii w ośrodku. - Występ na scenie był dla mnie spełnieniem marzeń. Występując przed Peją poczułem się wyjątkowo. Niezmiernie cieszę się z tego, że widziała to moja mama, której dedykowałem jeden z utworów. Poczułem wolność bez narkotyków i alkoholu, którą polecam innym - mówi Jan.

Imprezę podsumowuje Robert: Dobra, różnorodna muzyka - każdy mógł znaleźć coś dla siebie. Fajna rodzinna atmosfera, którą można było poczuć na każdym kroku. Duże zaangażowanie innych filii. Finałowy koncert Peji wywołał u mnie wiele pozytywnych emocji, choć Hip-hop nie do końca jest to mój typ muzyki. Bardzo podobała mi się kameralna rozmowa z Peją, tuż przed jego wyjazdem. Okazał się zwykłym, fajnym gościem. Nie był gwiazdą. Był po prostu sobą.

Co ważne, na festiwal zaproszono również byłych pacjentów leczących się kiedyś w SP ZOZ "Nowy Dworek". Dla nich była to możliwość spotkania po latach. Jednak zamiast siedzenia przy stołach, organizatorzy zaproponowali im swobodniejszą formę spotkania, rozmowy na powietrzu. - Grill się palił, słuchaliśmy dobrej muzyki i cieszyliśmy się życiem. Byli pacjenci stali się dla aktualne leczących namacalnym świadectwem, że da się poukładać swoje życie bez narkotyków - podkreśla terapeuta z filii w Glińsku.

Jak zaznaczają organizatorzy, impreza odbyła się dzięki ogromnemu wsparciu lokalnych firm, instytucji i osób prywatnych. - Ludzie z bardzo różnych środowisk włączyli się w to wspólne dzieło - zaznacza W. Sinkiewicz. - Wspomagali nas radą, swoimi znajomościami, pożyczając różne sprzęty itd. Wyrozumiali były też zespoły i muzycy, rozumiejąc jak niewielkim budżetem dysponowaliśmy.

POLECAMY: Peja: Zawsze stawiam na rodzinę. Wszystko robię z myślą o moich dzieciach i żonie

Więcej wiadomości w tygodniku papierowym „Dzień za Dniem” lub na www.prasa24.pl. Aktualny numer w każdą środę.
Zajrzyj też na Facebooka tygodnika Dzień za Dniem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Peja na mini festiwalu muzycznym Gliństock 2019 w Glińsku (gm. Świebodzin). Finałowy koncert rapera wywołał wiele pozytywnych emocji - Gazeta Lubuska

Wróć na swiebodzin.naszemiasto.pl Nasze Miasto