Faworytem dwumeczu Arki Gdynia z Legią Warszawa był lider T-Mobile Ekstraklasy. Arka odpadła i tego można się było spodziewać. Niesmak pozostał, zwłaszcza, że kilkoma decyzjami sędziowie skrzywdzili żółto-niebieskich niwecząc w ten sposób cały wysiłek drużyny pozostawiony na boisku.
Arka Gdynia - Flota Świnoujście relacja na żywo
- W pierwszym meczu nasze założenia były inne, cała taktyka posypała się w momencie czerwonej kartki dla Sławomira Mazurkiewicza. Musieliśmy nastawić się na kontrę. Na rewanż jechaliśmy z niekorzystnym wynikiem. Legię mieliśmy bardzo dobrze rozpracowaną - ocenił dwumecz Paweł Sikora, który nie krył rozczarowania, że awans Legii można było brać w ciemno. - Finalista znany był z góry. Pomyłki sędziowskie na naszą niekorzyść. Niepokazywanie powtórek w telewizji, nawet samo komentowanie stronnicze faworyzujące warszawian. Do tego bramka na 2:1 zdobyta ze spalonego oraz faul na Charlesie Nwaogu w polu karnym.
Petr Nemec: O wszystkim przesądził pierwszy mecz w Gdyni
Nawet dobra gra Arki nieco przyćmiła te wydarzenia. Ale z drugiej strony na tle Legii gdynianie nie wypadli blado, a wręcz przeciwnie. - W środowym meczu wyglądaliśmy lepiej motorycznie od gospodarzy. Wszyscy podkreślają, że mamy zespół, który z powodzeniem może grać w T-Mobile Ekstraklasie. Z tego należy się cieszyć. Mecz z Legią był dla nas taką dobrą lekcją - skwitował trener Sikora.
- Nie odczuwam zmęczenia po 90 minutach meczu w Warszawie. Zresztą widzieliście, że mocno atakowaliśmy Legię. Po końcowym gwizdku żaden z nas nie padł na murawę. Nie leżał. Spotkanie ze Śląskiem pokazało, że jesteśmy dobrze przygotowani do rundy rewanżowej w I lidze. To, że w tygodniu graliśmy z Legią nie będzie miało wpływu na postawę Arki w kolejnych meczach ligowych. Sił nam nie zabraknie - skomentował Piotr Tomasik, który furorą wdarł się do składu żółto-niebieskich. Z miejsca stał się podstawowym zawodnikiem Arki. Asystuje, strzela bramki. Widać, że klimat nadmorski mu służy.
Puchar Polski: Arka odpadła, ale pokazała się z bardzo dobrej strony [relacja live+zdjęcia]
- Cieszę się, że trener Nemec odważnie na mnie postawił - mówi Tomasik. - Ja odwdzięczam się asystami i golami. De facto z tego rozlicza się bocznego pomocnika.
Po odpadnięciu z Pucharu Polski cele gdynian są sprecyzowane i jasne. - Teraz wszystkie siły rzucimy na ligę. Ciężko wyrokować czy do końca wygramy wszystkie mecze. To trudne zadanie. Pogoń na przykład przegrała w Elblągu. Musimy być skoncentrowani. Nasze mecze w pucharze pokazywano w telewizji. Rywale mogli podpatrywać jak gramy. Mają materiał do analizy. Teraz liczą się trzy najbliższe mecze. Jeżeli sięgniemy po pełną pulą, wszystko jest możliwe - analizuje trener Petr Nemec.
Zobacz także:**Ruch Radzionków - Arka Gdynia 2:3. Relacja z meczu**
Nie brak opinii, że wiosną gra Arki wygląda najlepiej spośród wszystkich I-ligowców. - My głównym faworytem ligi? Nie. Przed nami pięć zespołów w tabeli. Owszem gra mojego zespołu wygląda fajnie, ale przypominam, że w czterech meczach nie spełniliśmy celu, jakim było 12 punktów - zaznacza opiekun żółto-niebieskich.
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?