Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pasażerowie z Gdyni boją się tłoku w autobusach i trolejbusach z powodu rowerów

Patryk Szczerba
Przemek Świderski/archiwum
Już za dwa miesiące będzie można w pojazdach gdyńskiej komunikacji miejskiej przewozić rowery bez wcześniejszej zgody kierowcy. Według mieszkańców autobus czy trolejbus, to są miejsca do przewozu ludzi, a nie jednośladów.

Do tej pory, by wsiąść do autobusu bądź trolejbusu z rowerem trzeba było wcześniej zapytać o pozwolenie kierowcę. Niebawem to się zmieni. Radni miasta na najbliższej sesji uchwalą nowe przepisy. Bezpłatnie przewieźć będzie można nie tylko rower, ale także zwierzęta domowe, wózki, a także większy bagaż podręczny. Do tej pory trzeba było kasować normalny bilet. Część pasażerów krytykuje nowe przepisy, bojąc się tłoku spowodowanego rowerami.

- Rowery w autobusie bardzo przeszkadzają pasażerom, już widzę sytuacje gdy kobieta z wózkiem nie będzie mogła wrócić do domu, bo w środku sobie siedzą rowerzyści. Dwie osoby + dwa rowery + dwa psy.. Dwie osoby zyskują, a cała reszta pasażerów jest pokrzywdzona - mówi pan Adrian.

Dodatkowo, mieszkańcy zwracają uwagę na bezpieczeństwo w takim pojeździe. Czy nagłe hamowanie i problemy z utrzymaniem roweru nie przysporzą problemów kierowcom? Ci do nowych przepisów podchodzą z lekkimi obawami.

- Jeśli coś się stanie z powodu przewożonego roweru, kierowca nie będzie za to odpowiadał. Gorzej będzie, jeśli wejdzie dziesięciu rowerzystów, a do pojazdu będzie chciała wejść pani z wózkiem - zaznacza jeden z nich. - Bardziej niż my, będą pokrzywdzeni pasażerowie. Przecież, gdy będę musiał gwałtownie hamować, to rower może kogoś zranić, a żadnych pasów bezpieczeństwa nie ma - dodaje.

- Zezwolenie na przewóz roweru pojazdami gdyńskiej komunikacji miejskiej zwalnia kierowcę z obowiązku podejmowania decyzji a wiec też i z odpowiedzialności. W tym przypadku odpowiedzialność przechodzi na przewoźników, ubezpieczonego z tytułu przewozu w ramach m.in. odpowiedzialności cywilnej i następstw nieszczęśliwych wypadków - odpowiada Marcin Gromadzki, rzecznik prasowy ZKM Gdynia. - Myślą przewodnią wprowadzanych zmian jest dopasowanie się przez Gdynię do rozwiązań obowiązujących w Gdańsku, czyli największym mieście metropolii - dodaje.

Gdyńscy samorządowcy również zapewniają, że to ruch w dobrym kierunku, bo nigdzie w Europie nie praktykuje się rozwiązań, gdzie o zgodę na przewóz roweru trzeba pytać kierowcę.

- Z radością z tym kończymy. Teraz każdy będzie się mógł kierować zdrowym rozsądkiem, czy można wejść czy nie. Liczymy na to, że rowerzyści nie będą się pchali do napełnionego po brzegi autobusu, a z kolei pasażerowie, kiedy będą do tego warunki nie będą narzekali, że podróżują z rowerzystą - tłumaczy Marek Stępa, wiceprezydent Gdyni.

Nadal nie będzie można przewozić bagażu innego niż podręczny.

- Oznacza to wykluczenie z przewozu np. mebli czy innych przedmiotów utrudniających przejazd innym pasażerom - wyjaśnia Marcin Gromadzki.

Czytaj też:
W autobusach i trolejbusach za darmo przewieziemy psa i rower
Rekordowe pieniądze na budowę tras rowerowych w Gdyni

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto