Przypomnijmy, że do końca października zamiast parkingu była tam przestrzeń dla mieszkańców. Miasto argumentowało wtedy, że mieszkańcom bardzo się ten pomysł spodobał i pokazywało ankiety, z których wynikało, że gdyńska "strefa relaksu" cieszy się ich dużą przychylnością.
Wniosek, zdaniem urzędników, był jeden – to znak, że mieszkańcy chcą większej liczby miejsc, gdzie ruch samochodów jest wyłączony, a swobodę w przemieszczaniu się zyskują piesi.
– Wyniki przeprowadzonego badania napawają optymizmem i udowadniają, że działania, które podejmujemy w ramach tworzenia KLIMATycznego Centrum, są zbieżne z oczekiwaniami gdynian - mówił wtedy Marek Łucyk, wiceprezydent Gdyni.
Jednak nie wszystkim mieszkańcom taki pomysł się spodobał, niektórzy wyraz swojemu niezadowoleniu dawali w internecie.
- Na asfalcie trudno się zrelaksować, mizerne drzewka i betonowe kręgi... Chyba mam inne wyobrażenie o relaksie w tym miejscu - pisał Pan Alex.
- Szanowni Państwo, którzy macie wpływ na kreowanie przestrzeni miejskiej, naprawdę zastanówcie się czy wprowadzacie zmiany dla mieszkańców. Czy wiecie Państwo, ile trzeba płacić za wszystkie parkingi w okolicy, żeby przez chwilę spędzić czas na deptaku czy w okolicznej knajpce? - wtórowała mu Pani Ewa.
Gdyńscy samorządowcy wprowadzili tam:
- elementy mebli miejskich,
- zieleń
- i czasową wystawę o elektromobilności.
Teraz wiemy, że na powrót parkingu przy miejskiej plaży, mieszkańcy jeszcze trochę poczekają. Przypomnijmy, że podczas Europejskiego Tygodnia Zrównoważonej Mobilności w Gdyni testowo odmieniono plac przy ul. Zawiszy Czarnego, który na co dzień pełnił funkcję parkingu. Miejsce to otworzyło się na pieszych i rowerzystów.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?