MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Ostatni sparing odwołany - Arka wróciła do kraju

Janusz Woźniak
Przebywającym na zgrupowaniu w Austrii piłkarzom Arki Gdynia nie udało się do końca zrealizować planów spotkań sparingowych. Żółto-niebiescy mieli pobyt na zgrupowaniu zakończyć meczem z zespołem izraelskiej ekstraklasy, ale fala ulewnych deszczów zamieniła boiska w jeziora. W tej sytuacji odwołano spotkanie, a gdynianie w niedzielę ruszyli w drogę powrotną do kraju.

Sparing z zespołem Hapoelu Petach-Tikva nie doszedł do skutku. Boisko w Jenbach, na którym miało się odbyć spotkanie, podobnie zresztą jak to w Maria Alm, gdzie trenowała Arka, bardziej przypominało bajoro niż murawę do gry w piłkę nożną. Dlatego też zdecydowano się podjąć przykrą decyzję o odwołaniu meczu z Hapoelem. W tej sytuacji gdynianie jeszcze w sobotę po południu spakowali swoje rzeczy i wyruszyli do Monachium, gdzie wieczorem przeprowadzili trening i spędzili noc. W niedzielny ranek, samolotem, ruszyli w drogę powrotną do Gdyni. Trener Dariusz Pasieka dał swoim piłkarzom dwa dni wolnego, a pierwszy po powrocie ze zgrupowania trening wyznaczył na obiektach GOSiR w środę.

W Austrii Arka rozegrała cztery spotkania sparingowe, z których trzy wygrała i jedno zremisowała, strzeliła w nich 13 bramek, tracąc zaledwie jedną. Najbardziej wartościowe, ze sportowego punktu widzenia, wydają się być: remis 0:0 z trzecim zespołem szkockiej ekstraklasy Dundee United oraz zwycięstwo 3:0 z Karlsruher SC, zespołem drugiej niemieckiej Bundesligi.

Gdyby po tych sparingach pokusić się o wytypowanie podstawowej jedenastki Arki na sezon 2010/2011 - przy założeniu, że kontuzjowanego chorwackiego środkowego obrońcę Ante Rozića czeka kilka tygodni przerwy w grze - to żółto-niebiescy powinni na pierwszy mecz sezonu w Krakowie wybiec w składzie: Witkowski - Bruma, Szmatiuk, Noll, Bednarek - Bożok, Budziński, Zawistowski, Burkhardt, Glavina - Mawaye. To oznacza pięć zmian w podstawowym składzie, w stosunku do poprzedniego sezonu.

Trener Pasieka z konieczności więc będzie musiał odejść od swojego ulubionego schematu taktycznego 1-4-4-2, a rzecz 1-4-5-1, czyli gry z jednym tylko napastnikiem. Pozostaje jednak mieć nadzieję, a tak zapewnia dyrektor sportowy Andrzej Czyżniewski i gdyński szkoleniowiec - że pozyskanie bramkostrzelnego piłkarza jest nadal priorytetem w tym okienku transferowym, które zamyka się dopiero z końcem sierpnia.

Oczywiście dobrze by było, aby nowy kandydat - a może nawet dwóch - do gry w ataku Arki pojawił się w klubie jak najszybciej. Środki finansowe na taki transfer, po przejściu Joela Tshibamby do Lecha Poznań, nie powinny stanowić większego problemu. Może więc już w zaplanowanym na najbliższą sobotę meczu sparingowym z III-ligową Cartusią Kartuzy Pasieka będzie miał do dyspozycji liczniejszą grupę napastników.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świątek w finale turnieju w Rzymie!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto