18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ósma porażka Lotosu Gdynia

Piotr Wiśniewski
T. Bołt
Ósmą porażkę w rozgrywkach Euroligi poniosły mistrzynie Polski. Gdynianki przegrały na własnym parkiecie z Fernbahce Stambuł 64:77. Podopieczne Georgiosa Dikaioulakos już wcześniej straciły szansę awansu do kolejnej fazy. Mimo to w starciu z naszpikowanym gwiazdami zespołem zaprezentowały się z bardzo dobrej strony.

Szansę awansu do kolejnej fazy gdynianki straciły już dużo wcześniej. Mimo to w starciu z liderem grupy – Fenerbahce Stambuł chciałby zaprezentować się z jak najlepszej strony przed nowym opiekunem Lotosu i kibicami. Georgios Dikaioulakos wyznaje bowiem zasadę, iż nie ma zespołów słabych czy mocnych. Na parkiecie grają zawodniczki i o zwycięstwo można walczyć w każdym meczu.

W myśl tej maksymy i zaleceń trenera mistrzynie Polski od pierwszych minut odważnie ruszyły do przodu. Widać filozofia Greka, czyli szybka gra w ataku odpowiada gdyniankom. Od początku na parkiecie brylowała Monica Wright. Amerykanka co rusz dziurawiła kosz przyjezdnych. W jej ślady poszła także Elina Babkina. Dzięki tej dwójce Lotos prowadził po pierwszej kwarcie 21:17.

Niestety szybkie tempo gry musiało odbić się na dyspozycji gdynianek. Te w czwartkowym meczu dysponowały dość wąską ławką. Na boisku przebywało tylko osiem zawodniczek. W 15. minucie po punktach Matović Fenerbahce prowadziło 28:23. Lotos za sprawą Babkiny doprowadził do remisu po 36, ale ostatni akcent pierwszej połowy należał do przyjezdnych. Do przerwy było 36:38.

- Po ostatnim meczu mieliśmy sporo problemów zdrowotnych. Odbyliśmy praktycznie tylko jeden pełen trening. Dziś na boisku pojawiło się tylko osiem zawodniczek. Cieszy mnie walka i zaangażowanie mojego zespołu. Po przerwie nasze rywalki ruszyły do przodu. Zagrały bardziej umotywowane. Z kolei w Lotosie dała się we znaki krótka ławka. To zdecydowało o tym, że przewaga Fenerbahce z czasem zaczęła się powiększać – stwierdził Dikaioulakos.

W trzeciej kwarcie bowiem walka nie była już tak wyrównana. Turczynki przejęły kontrolę i punktowały mistrzynie Polski. Przewaga Fererbahce szybko urosła do kilkunastu punktów. Przed czwartą kwartą przyjezdne prowadziły 64:51. Ostatnia odsłona nie zmieniła losów spotkania. Co prawda Lotos ambitnie gonił rywalki, ale nie był w stanie odrobić strat. Turecki zespół pokazał większe doświadczenie i obycie. - Cel swój zrealizowaliśmy. Mieliśmy wygrać i wygraliśmy. W naszym zespole grały nowe zawodniczki, a wówczas nie jest łatwo o płynną grę. Druga połowa to już jednak zupełnie inne zawody w naszym wykonaniu. Zespół pociągnęły te zawodniczki, na które liczyliśmy. Było widać tę chemię na boisku. Bardzo dobrze w obronie zagrała Ivana Matović – zauważył trener Laszlo Ratgeber.

Rekordowym osiągnięciem popisała się wspomniana Matović. Serbka zebrała aż 15 piłek. Po spotkaniu bardzo chwaliła sobie powrót do Gdyni. - Gratulacje należą się obu zespołów. Cieszę się, że udało nam się wygrać. To był dla nas trudny mecz. Mimo iż w naszych szeregach zagrało kilka nowych zawodniczek to dobrze czułyśmy się na gdyńskim parkiecie. Było mi bardzo miło zobaczyć w akcji młody zespół Lotosu. Życzę im wielu sukcesów w lidze. Chciałam również podziękować fanom, którzy nie zapomnieli o mnie i miło mnie powitali. Bardzo dziękuję za takie powitanie – stwierdziła była zawodniczka Lotosu Gdynia.

Lotos Gdynia - Fenerbahce Stambuł 64:77 (21:17, 15:21, 15:26, 13:13)

Lotos: Monica Wright 23, Elina Babkina 21, Milka Bjelica 10, Olivia Tomiałowicz 6, Marta Jujka 4, Magdalena Kaczmarska 0, Daria Mieloszyńska 0.

Fenerbahce: Nevriye Yilmaz 19, Ivana Matovic 16, Penny Taylor 16, Angel McCoughtry 11, Hana Horakova 9, Esmeral Tuncluer 4, Birsel Verdarli 2.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto