Orłowskie molo będzie zamknięte przez całe lato

To skandal - tak opozycyjni radni kwitują decyzję władz Gdyni o zamknięciu na całe lato orłowskiego mola. Zaplanowany na ten okres remont wywołał burzę w Radzie Miasta. Interpelację w tej sprawie radna SDPl, Jolanta Kalinowska, wkrótce złoży na ręce prezydenta Wojciecha Szczurka.

Już pod koniec ubiegłego roku wiadomo było, że molo jest w katastrofalnym stanie technicznym i kwalifikuje się do zamknięcia - mówi Kalinowska. - Tak wynikało z ekspertyzy technicznej. Nie wiem więc, dlaczego prac nie zaplanowano na wiosnę, tylko tak, aby w wakacje utrudnić życie turystom.
Radna dodaje, że gdy głosowano nad tegorocznym budżetem Gdyni, nikt z przedstawicieli władz miasta nawet słowem się nie zająknął, że wpisany w ten dokument remont mola ma być wykonywany latem.
- Myślę, że celowo milczeli. Przecież pomysł ten jest skandaliczny. To tak samo, jakby dla przykładu, zamknąć na całą zimę skocznię w Zakopanem - mówi radna.
Inne zdanie na ten temat ma jednak wiceprezydent Gdyni Marek Stępa, odpowiedzialny w mieście za inwestycje.
- Oczywiście mnie też nie cieszy, że remont zostanie wykonany latem - mówi Stępa. - Ale innej możliwości po prostu nie było. Zakres prac, które pochłoną milion złotych, obejmuje m.in. wzmocnienie podwodnych pali konstrukcyjnych. Eksperci stwierdzili, że takich robót nie można wykonywać kiedy indziej, niż tylko latem. Inaczej przeszkodzić mogłyby w nich występujące wiosną i jesienią na Bałtyku sztormowe fale.
- To nieprawda - uważa tymczasem Kalinowska. - W ekspertyzie, którą przejrzałam bardzo dokładnie, nie ma na ten temat ani słowa.
Przypomnijmy, że sopockie molo remontowane było zwykle w okresie jesienno-zimowym, właśnie po to, aby latem można było z niego korzystać. Tu również wymieniane były podwodne części konstrukcji.