Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Orłowska Riwiera. Zarzuty dla kolejnych pięciu osób

Szymon Szadurski
Szymon Szadurski
Apartamenty przy ul. Orłowskiej są już gotowe. Niedługo zamieszkają w nich lokatorzy
Apartamenty przy ul. Orłowskiej są już gotowe. Niedługo zamieszkają w nich lokatorzy Grzegorz Mehring
Gdyńska prokuratura chce przedstawić zarzuty kolejnym pięciu osobom, które mają związek z nieprawidłowościami przy budowie Orłowskiej Riwiery. Jednakże, to nie jest takie proste, ponieważ podejrzani nie stawiają się na przesłuchania

Śledczy mają jednak kłopot, podejrzani nie stawiają się na przesłuchania. Jeśli nadal będą unikać wizyt w prokuraturze, doprowadzi ich siłą policja bądź wysłane zostaną za nimi listy gończe. Jak się dowiedzieliśmy nieoficjalnie, wśród podejrzanych ma się znaleźć były pracownik Urzędu Miasta Gdyni, sprawdzający dawniej projekt Orłowskiej Riwiery, przedłożony w magistracie.

Działki w Gdyni nie znalazły kupców

W sprawie budowy apartamentów prokuratorzy już pod koniec ub.r. oskarżyli Stanisława D. i Jerzego C. To inspektorzy, którzy na zlecenie dewelopera Myoni Group nadzorowali inwestycję. Według śledczych, Stanisław D., jako autor projektu budowlanego, doprowadził do tego, iż domy przy ul. Orłowskiej są o piętro za wysokie. Dodatkowo D. i Jerzy C. odpowiadać mają za wzniesienie bez pozwolenia na budowę muru oporowego od strony rzeki Kaczej. Pierwszemu mężczyźnie grozi osiem lat więzienia, drugiemu dwa lata.

Tablica pamiątkowa dla Tomasza Kamińskiego w Gdyni Orłowie
O możliwości popełnienia przestępstwa przy budowie Orłowskiej Riwiery poinformowali prokuraturę po kontroli dokonanej pod koniec 2009 roku funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Według CBA, deweloper mógł na dobudowaniu nielegalnie piętra zarobić nawet kilkadziesiąt milionów zł. Andrzej Pliszek, prezes Myoni Group, nie zgadza się z zarzutami wobec jego firmy i zapowiada obronę dobrego imienia spółki przed sądem.
Antenty telefonii komórkowej w Orłowie przestraszyły mieszkańców
- To jakiś Matrix, science fiction, sprawa jak u Franza Kafki - komentuje. - Inwestycja realizowana jest na podstawie prawomocnego pozwolenia na budowę, zatwierdzonego przez pracowników Urzędu Miasta Gdyni. Po odwołaniach pozwolenie analizował także wojewoda pomorski, nie stwierdził rażącego naruszenia prawa i utrzymał je w mocy, a gdyby wnioski prokuratury były prawdziwe, na pewno uchyliłby je. Na budowę muru oporowego w ogóle nie potrzebowaliśmy pozwolenia, bo był to tylko obiekt tymczasowy. Został już zresztą rozebrany.

Michał Guć, wiceprezydent Gdyni, już wcześniej przyznał, iż w sprawie Orłowskiej Riwiery jeden z podległych mu urzędników popełnił błąd. Osoba ta nie pracuje już w magistracie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto