Przypomnijmy, że akcje "Krzyczymy za Was" organizowane są w następstwie niedawnych wyroków sądów m.in. w Poznaniu i we Wrocławiu, gdzie sądy nie doszukały się gwałtu w sprawach 14-latki, wykorzystanej przez krewnego oraz w sprawie 35-latki z Poznania, gdzie Sąd Okręgowy wprawdzie uznał, że oskarżeni brali udział w brutalnym pobiciu kobiety, narazili ją na utratę życia, doprowadzili do ciężkiego uszczerbku na zdrowiu i nie udzielili jej pomocy. Ale jak donosi "Głos Wielkopolski" sąd nie zgodził się, że mężczyźni zgwałcili 35-latkę. W ocenie sądu, uprawiając z nią seks, "jedynie" wykorzystali jej bezradność. Podobne emocje budzi wyrok sądu we Wrocławiu.
- Słyszałam uzasadnienie. Sąd ocenił, że nie było gwałtu, bo moja klientka nie krzyczała, a to znaczy, że sprawca nie używał przemocy – mówiła "Gazecie Wrocławskiej" pełnomocniczka pokrzywdzonej, mecenas Justyna Beni.
-To protesty przeciwko haniebnym wyrokom sądowym dotyczących gwałtów. Wyroki te, obiektywnie niesprawiedliwe (poznańskie uznanie gwałtu za "wykorzystanie bezradności", lub wrocławskie nieuznanie gwałtu że względu na brak krzyku ofiary), umacniają pozycję polskiej kultury gwałtu. Wypowiedzi polityków, którzy traumy sprowadzają do żartów i spisków, dają przyzwolenie gwałcicielom na traktowanie kobiet jako obiekty seksualne. Skoro głosy ofiar wciąż są ignorowane, będziemy krzyczeć za Was. Krzyczeć o sprawiedliwość dla ofiar. Krzyczeć o właściwe karanie sprawców. Krzyczeć o równe traktowanie kobiet - napisali organizatorzy protestów.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?