Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Opozycja ma wątpliwości w sprawie sprzedaży miejskiego gruntu przy ul. Przemyskiej. Gdynia mogła zarobić kilkanaście milionów więcej?

Łukasz Kamasz
Łukasz Kamasz
Tomasz Bolt/Polska Press
Nowy plan miejscowy dla ul. Przemyskiej dopuszcza tam zabudowę mieszkaniową. Opozycyjni radni Gdyni nie ukrywają zdziwienia faktem, że miasto zdecydowało się na zmianę tego planu po sprzedaży gruntu i podkreślają, że Gdynia najprawdopodobniej straciła kilkanaście milionów złotych - bo o tyle grunt byłby droższy, gdyby sprzedać go po zmianie planu, a nie przed.

Przypomnijmy, że już w 2010 roku Rada Miasta Gdyni wyraziła zgodę na sprzedaż działki przy ul. Przemyskiej 34. Rok później Urząd Miasta zamówił ocenę potencjału inwestycyjnego nieruchomości. W 2014 roku zmieniono również stadium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego Gdyni na teren planowanego rozwoju zabudowy wielorodzinnej, jednak nim przystąpiono do zmiany miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego działkę sprzedano. Teraz radni zdecydowali się zmienić plan zagospodarowania przestrzennego dla sprzedanej działki, według opozycji, z miejsca podniosło to jej wartość o kilkanaście milionów złotych. Radni niedowierzają i pytają, dlaczego nie można było tego zrobić przed sprzedażą - wtedy te pieniądze mogłyby zasilić budżet miasta.

- To kolejna tego typu sytuacja w ostatnim czasie w Gdyni - mówi nam Marek Dudziński, radny miasta z ramienia Prawa i Sprawiedliwości. - Wystarczy wniosek prywatnego inwestora i rządzący zmieniają cały plan, który wcześniej uchwalili. Przypominam, że ten sam inwestor kupił tę działkę jako przeznaczoną pod m.in. magazyny, dzięki dzisiejszej decyzji rady zarobi kilkanaście milionów złotych. To szczyt gdyńskiej niegospodarności. Cała ta sytuacja pokazuje, że w Gdyni są równi i równiejsi, wystarczy znać odpowiednie osoby, żeby robić dobry interes.

Radni opozycji wskazują, że średnia cena za metr kwadratowy powierzchni użytkowej w 2017 roku wynosiła 1100 zł, miasto ze względu na stary plan zagospodarowania sprzedało ten teren za około 366 zł netto za m2. Nietrudno sobie wyobrazić, że gdyby plan zmieniono wcześniej, grunt nie zostałby sprzedany za 10 mln zł netto, a za kilkanaście milionów złotych więcej.

- Mamy wątpliwości co do gruntu przy ul. Przemyskiej 34, wydaje nam się, że prezydent mógł sprzedać tę działkę za o wiele wyższą cenę - podkreśla Tadeusz Szemiot, szef klubu radnych Platformy Obywatelskiej. - Dzisiaj Rada Miasta Gdyni przyjęła plan miejscowy, który na wniosek inwestora przewiduje, że prywatny właściciel będzie mógł tam zbudować zabudowę wielorodzinną, co bezpośrednio dla inwestora oznacza ogromne zyski, bo będzie mogło tam powstać osiedle na około 400 mieszkań.

Według radnych opozycji miasto w przyszłości może szczególnie odczuć brak tych pieniędzy. Gdynia zmaga się obecnie z ciężką sytuacją finansową. Jej zadłużenie przekroczyło już miliard złotych, a na sesjach rządzący zapowiadają ciężkie czasy dla miasta.

- Mieszkańcy często pytają nas dlaczego w Gdyni nie ma pieniędzy na inwestycje. Ta sytuacja pokazuje nam jak w Gdyni gospodaruje się własnością mieszkańców. Wygląda to tak, że sprzedaliśmy grunt grubo poniżej swojej wartości, bo wtedy plan zakładał funkcje nie tak intratne jak funkcja mieszkaniowa. W momencie, gdy inwestor ma wobec niej inne plany, bez problemu się zmienia te funkcje. Gdybyśmy wcześniej zmienili te zapisy, zarobilibyśmy więcej pieniędzy. Chcemy, aby komisja rewizyjna prześwietliła cały proces planistyczny oraz sprzedaż działki. Z niezrozumiałych dla nas przyczyn miasto sprzedało tę działkę przed zakończeniem procesu planistycznego - uważa Marcin Bełbot, radny PiS.

ZOBACZ TEŻ: Samorządność kontra cały świat, czyli jak bezdyskusyjnie (!) fajnie jest w Gdyni [KOMENTARZ]

Jak podkreślają radni PO, komórką organizacyjną miasta, która wnioskowała wcześniej był Wydział Nieruchomości, który odpowiada za sprzedaż nieruchomości i dochody z tego tytułu. Według opozycji urzędnicy z tego wydziału doszukiwali się większych korzyści dla miasta, jeżeli przed sprzedażą udałoby się uchwalić nowy plan. Co może wskazywać na to, że miasto mogło wiedzieć, że sprzedaję grunt za mniej, niż mogłoby sobie za niego zażyczyć.

- To co najmniej niepokojące, komisja rewizyjna powinna dogłębnie zbadać ten proces - mówi Bogdan Krzyżankowski, radny PO. - Co najmniej nierozsądnym było sprzedawać działkę przed zmianą planu miejscowego, zostały z tego powodu poczynione duże straty i wymagana jest tu odpowiednia kontrola.

Komisja Rewizyjna zbada sam proces sprzedaży, a nie procedurę planistyczną

Już podczas sesji Rady Miasta Gdyni, przewodniczący klubu radnych Samorządności Jakub Ubych złożył wniosek o skierowanie do Komisji Rewizyjnej procedury związanej ze sprzedażą nieruchomości objętej procedowanym planem. Opozycji odpowiadała również Katarzyna Gruszecka-Spychała, która podkreślała, że to radni miasta decydują o tym, jakie plany zagospodarowania przyjmowane są w pierwszej kolejności.

- Starajmy się rozdzielać dyskusje planistyczną i wątek sprzedaży działki - ripostowała na sesji Rady Miasta Gdyni Katarzyna Gruszecka-Spychała, wiceprezydent Gdyni. - Proste porównania prowadzące do celu, że grunt przewidziany na cele usługowe jest więcej lub mniej warty niż ten przewidziany na cele mieszkaniowe jest błędne. To czy taki grunt jest bardziej lub mniej wartościowy zależy od parametrów, jakie są przypisane do tych funkcji w danym planie. Ceny średnie odnoszą się do wszystkich terenów w mieście i ciężko traktować je, jako odnośnik w tej sytuacji. Zapewniam państwa, że procedura planistyczna przebiegała z należytą starannością. Prawdą jest, że w studium to przeznaczenie zmieniło się wcześniej, ale to przecież państwo, jako radni miasta zatwierdzacie uchwałę o aktualności i decydujecie o tym, jakie plany przyjmujemy i w jakiej kolejności. Zmieniają się warunki gospodarcze i okoliczności, prawie nigdy nie zdarza się, aby jeden plan pozostawał idealny. Jestem przekonana, że po zmianach, które dokonały się na rynku nieruchomości m.in. przez pandemię to optymalny plan - zakończyła.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Opozycja ma wątpliwości w sprawie sprzedaży miejskiego gruntu przy ul. Przemyskiej. Gdynia mogła zarobić kilkanaście milionów więcej? - Dziennik Bałtycki

Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto