Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Opóźnione inwestycje w Gdyni. Kilka ważnych projektów nie zostanie ukończonych w terminie

Szymon Szadurski
Tomasz Bołt
W Gdyni opóźniają się kolejne inwestycje. Opozycja grzmi. Ale według władz miasta powodów do niepokoju nie ma...

Wiadomo już, że wbrew wcześniejszym zapowiedziom wynajętemu przez miasto wykonawcy nie uda się dokończyć w tym roku najpoważniejszej obecnie inwestycji w Gdyni, rozbudowy Pomorskiego Parku Naukowo-Technologicznego przy al. Zwycięstwa.

Władze miasta zdecydowały się przenieść aż 50 mln zł z tegorocznego budżetu na ten cel na przyszły rok. Urzędnicy zapewniają jednocześnie, iż w przypadku parku nie ma powodów do niepokoju, a przesunięcie terminu będzie nieznaczne.

- Przeniesienie z tegorocznego budżetu miasta części środków na rozbudowę PPNT wynika z przesunięcia płatności niektórych faktur - wyjaśnia Michał Guć, wiceprezydent Gdyni. - Sama inwestycja nie ma jednak znaczących opóźnień. Roboty budowlane zakończą się w styczniu przyszłego roku. Aby jednak nową część parku otworzyć, trzeba będzie jeszcze przejść przez procedury odbiorowe, które dla tak dużego obiektu mogą potrwać nawet kilka tygodni.

Oznacza to, że zrealizowanie inwestycji za 208 mln zł, z czego aż 137 mln zł wyłożyła Unia Europejska, opóźni się co najwyżej o dwa, trzy miesiące. W porównaniu do innych, przekładanych z różnych powodów robót, nie jest to opóźnienie, które mogłoby szokować. Z tegorocznego budżetu zdjęte zostało właśnie także 7 mln zł na zmodernizowanie skrzyżowań ul. Morskiej, na odcinku od ul. Chylońskiej do ul. Kcyńskiej, z uwagi na konieczność uzupełnienia dokumentacji projektowej. Ten sam powód władze Gdyni podają, przesuwając 8 mln zł, które pochłonąć miała rozbudowa Szkoły Podstawowej 37 na Wiczlinie.

Wcześniej zdejmowano z budżetu miliony złotych, które miały być przeznaczone na urządzanie tras rowerowych. Jak już informowaliśmy, mieszkańcy Orłowa nie doczekają się w tym roku rozpoczęcia modernizacji niebezpiecznego skrzyżowania al. Zwycięstwa i ul. Przebendowskich. Inwestycja rozpocząć może się bowiem dopiero wtedy, gdy naprawiona zostanie dziurawa nawierzchnia drugiej z tych ulic. Tymczasem prace te się opóźniły. Jak tłumaczył wiceprezydent Gdyni Marek Stępa, stało się tak z powodów niezależnych od samorządowców - z dostarczeniem dokumentacji projektowej spóźnił się partner miasta, przedstawiciele Centrum Handlowego Klif, którzy partycypować będą finansowo w tych robotach.

Co więcej, opóźniona jest też kolejna, bardzo prestiżowa inwestycja - oceniana na 100 mln zł budowa terminala pasażerskiego w Porcie Lotniczym Gdynia - Kosakowo. Jeszcze na początku tego roku samorządowcy zapowiadali, iż realny termin ukończenia budowy to koniec 2012 r. Dziś wiadomo, że na terminal trzeba będzie poczekać do wakacji 2013.
Przedstawicielom gdyńskiej opozycji taki stan rzeczy bardzo się nie podoba. Nic więc dziwnego, że opozycyjni rajcy od wielu miesięcy "punktują" w tym temacie władze miasta, wytykając im ciągłe zmiany na gorsze w inwestycyjnym budżecie Gdyni. Krytycznym okiem patrzy na tę tendencję m.in. Marcin Horała z Prawa i Sprawiedliwości.

- To nie jest dobra sprawa, że z budżetu miasta sukcesywnie ściągane są ważne dla Gdyni inwestycje - mówi. - W ostatnich czasach stało się to fatalną regułą, na co wielokrotnie zwracałem uwagę. Na początku roku, w momencie omawiania budżetu, plan inwestycyjny zawsze wygląda pokaźnie. Jednak z każdym kolejnym miesiącem jest coraz gorzej. Ostatecznie okazuje się że to, co ładnie wyglądało na papierze, w dużej części nie zostało zrealizowane, a mieszkańcy na obiecane inwestycje muszą dłużej czekać.

Samorząd na półmetku. Oceniamy władze Gdyni i pracę Wojciecha Szczurka po 2 latach kadencji

Z filozofią przedstawianą przez reprezentantów opozycji nie zgadza się radny Gdyni Marcin Wołek z ugrupowania Samorządność prezydenta miasta Wojciecha Szczurka.

- Inwestycje to proces ciągły -- zauważa. - Nie ma sensu oceniać ich realizacji pod kątem tylko jednego roku. Najlepiej z tego typu rozliczeniami poczekać co najmniej do końca kadencji.

Radni Samorządności dodają też, iż nie ma możliwości precyzyjnego zaplanowania co do miesiąca prac inwestycyjnych, przede wszystkim ze względu na bardzo skomplikowane przepisy. Jakiekolwiek poważniejsze roboty wymagają bowiem długotrwałych uzgodnień, m.in. z operatorami podziemnych sieci energetycznych i gazowych, nierzadko z Urzędem Morskim, konserwatorami zabytków i przyrody. Urzędnicy nie mają żadnego wpływu na to, w jakim terminie dopięte zostaną niezbędne formalności ze strony tych instytucji.

Łużycka Office Park w Gdyni z europejskim laurem

Co ważne, część wydatków inwestycyjnych ściągana jest z budżetu nie ze względu na opóźnienia, a korzystne ceny, niższe nawet o 40 proc. od początkowo przewidywanych kosztów, jakie udaje się uzyskać w przetargach.

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto