Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Open'er w Gdyni pod lupą CBA. Bilety były łapówką dla radnych?

Szymon Szadurski, Jacek Wierciński
Bilety na festiwal, które otrzymali gdyńscy radni "Samorządności" prezydenta Gdyni Wojciecha Szczurka, lokalni politycy, wysoko postawieni urzędnicy i inne osoby w 2016 roku, według przedstawicieli miasta w żadnym wypadku nie mogą być traktowane jako łapówka. Przez organizatora widowiska na lotnisku, agencję Alter Art, przekazane zostały samorządowcom na podstawie podpisanej umowy.

Gdynia jest jednym z głównych mecenasów festiwalu. Tylko w 2015 roku wspomogła Open'era kwotą 4,9 mln zł. W ubiegłym roku było to o 900 tys. złotych mniej. Jak informuje Jerzy Zając, dyrektor Urzędu Miasta Gdyni, jedynie w zeszłym roku z 51 podwójnych, darmowych zaproszeń skorzystało okoły 102 osoby. Według Jerzego Zająca rozpatrywanie, czy bilety, choć bezpłatne, miały jakąś wartość i mogły być traktowane jak łapówka, jest nie na miejscu. Niektóre media sugerują, że radni i urzędnicy mogli wejściówki sprzedać i na nich zarobić.

- Tego typu sugestie, że te bilety były łapówką, są niedorzeczne - uważa Jerzy Zając. - Nie ma w ogóle o czym mówić. Czy były coś warte? Oczywiście. Wszystko ma swoją wartość i każdy przedmiot można sprzedać, nawet agrafkę.

Joanna Zielińska, przewodnicząca Rady Miasta Gdyni, która razem z kolegami i koleżankami z "Samorządności" udzielała hojnej dotacji na festiwal, pamięta, że na wejściówkach była cena 0, lub 1 zł. Podobnie, jak inni radni, była już przesłuchiwana przez CBA.

- Sugerowanie, że głosowaliśmy za wsparciem Open'era w zamian za zaproszenia, jest zwykłym absurdem - mówi Joanna Zielińska. - Samorządowcy i radni z racji pełnionej funkcji często są gdzieś zapraszani. Czasami jest to wręczanie kwiatów, innym razem wydarzenia kulturalne i biletowane imprezy, np. spektakle teatralne. Idąc tokiem rozumowania, że bilety na Open'era były łapówką, można byłoby nam zarzucić przyjmowanie korzyści majątkowych niemal w każdym miesiącu.

Przewodnicząca RMG dodaje, że na przesłuchaniu pytana była m.in., co zrobiła z bezpłatnym zaproszeniem.
- Panią z CBA interesowało, czy poszłam na koncert, czy też komuś wejściówkę oddałam - mówi Joanna Zielińska. - Gdy powiedziałam, że byłam na festiwalu, okazało się, że pani funkcjonariusz też interesuje się muzyką, więc sobie o tym temacie porozmawiałyśmy. Przesłuchanie przebiegało w sympatycznej atmosferze. Nie sądzę, abym jako przewodnicząca Rady Miasta Gdyni miała iść do więzienia za to, że dostałam zaproszenie na jedną z największych w roku imprez w mieście.

Sprawa nie jest jednak tak czarno-biała dla Michała Bełbota, opozycyjnego radnego z ramienia Prawa i Sprawiedliwości. Podkreśla on, że z informacji, do których dotarł, rozdzielanie bilety na festiwal nadzorowało osobiście biuro prezydenta Wojciecha Szczurka. Otrzymali je jedynie radni "Samorządności", popierający szczodre współfinansowanie widowiska z miejskiej kasy. Przedstawiciele opozycji, protestujący przeciwko takiemu wydatkowi, na Open'era zaproszeni nie zostali. - Wejściówki przyznane zostały natomiast dodatkowo urzędnikom, którzy mogli uczestniczyć w formułowaniu korzystnych umów dla Alter Art - uważa Michał Bełbot.

Warto jednak dodać, że miasto przekazało wejściówki na festiwal osobom z różnych środowisk i ugrupowań politycznych. Otrzymali je również m.in. parlamentarzyści PiS, czy rektorzy wyższych uczelni w Trójmieście.

CBA potwierdza jedynie, że prowadzi działania w sprawie gdyńskiego festiwalu. Jednak po informacje odsyła do prowadzącego postępowanie Łódzkiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji w Łodzi.

W łódzkiej jednostce słyszymy z kolei, że głos w sprawie zabiera wyłącznie rzecznik prasowa Prokuratury Krajowej, prok. Ewa Bialik. Rzeczniczka telefonu nie odbiera, a na pytania skierowane do PK w formie wiadomości e-mail prok. Arkadiusz Jaraszek odpowiada, że „zostały one przesłane do Łódzkiego Wydziału Zamiejscowego z prośbą o przygotowanie informacji”, która będzie nam przekazana niezwłocznie po jej otrzymaniu przez PK.

Zobacz Koncert Bastille na Open'er Festival 2016

Gabriela Król

Tegoroczny Open'er Festival odbędzie się w dniach 28 czerwca - 1 lipca tradycyjnie na lotnisku w Kosakowie.

Ceny biletów:

karnet 4-dniowy – 559 PLN / karnet 4 dniowy + pole namiotowe – 639 PLN
karnet weekendowy (pt., sob.) – 369 PLN / karnet weekendowy (pt., sob.) + pole namiotowe – 429 PLN
bilety jednodniowe – 239 PLN (możliwość rozpoczęcia sprzedaży biletów jednodniowych przed Regular Tickets)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Filip Chajzer o MBTM

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Open'er w Gdyni pod lupą CBA. Bilety były łapówką dla radnych? - Gdynia Nasze Miasto

Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto