Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nowy Rok Trefl rozpoczął od porażki

Piotr Wiśniewski
P. Świderski
Rok 2010 Trefl Sopot zakończył z bilansem siedmiu zwycięstw i czterech porażek i drugim miejscem w tabeli. Nowy z kolei otworzył porażką w wyjazdowym meczu z AZS-em Koszalin. Niedzielna konfrontacja obu zespołów miała bardzo wyrównany przebieg. Losy zwycięstwa ważyły się do ostatnich sekund spotkania. Więcej zimnej krwi w końcówce zachowali Akademicy z Koszalina, którzy wygrali 83:81.

Trener koszalińskiego zespołu zdawał sobie sprawę, że aby jego zespół mógł myśleć o zwycięstwie musiał zneutralizować poczynania podkoszowych zawodników Trefla, gdyż w tym elemencie sopocianie mieli nad rywalem przewagę. A przecież główna siła podopiecznych trenera Muiznieksa tkwi w graczach obwodowych. Sopocianie do Koszalina udali się jednak osłabieni brakiem Filipa Dylewicza. Popularny "Dylu" w przerwie świąteczno-noworocznej został ugryziony przez psa...

Trefl rozpoczął bardzo dobrze, po kilku minutach prowadząc 10:4. Gospodarze szybko jednak odrobili straty i już po chwili był remis po 11. Od tego czasu zaczął się jednak run ekipy z Sopotu (13:6) i po pierwszej kwarcie sopocianie wygrywali 24:17. Opiekun żółto-czarnych wobec licznych kontuzji i urazów nieco mieszał składem. I tak na pozycji centra mógł zaprezentować się Lawrance Kinnard. Trzeba przyznać, że w nowej roli spisał się bez zarzutu. Popisał się double-double, gdyż zdobył 10 punktów i zebrał 12 piłek. Gospodarze choć zbliżyli się na pięć punktów w pierwszej połowie nie byli w stanie powstrzymać sopocian. Stąd po 20 minutach na tablicy widniał rezultat 33:42.

Po przerwie swój show zaprezentował Reese, który zdobył 7 punktów z rzędu. Przewaga jednak wciąż była po stronie gości niedzielnego spotkania. Nagle Trefl stanął i z wysokiej przewagi został jedno "oczko", a w 30. minucie gospodarze prowadzili 57:56.

Potem rozpoczął się istny horror i nerwowa końcówka. Zresztą nie pierwszy już raz w wykonaniu Trefla. W przeciwieństwie jednak do starcia chociażby z Turowem tym razem fortuna uśmiechnęła się do rywali. Ci zachowali po prostu więcej zimnej krwi. Sopocianie mogli rozstrzygnąć mecz na swoją korzyść, ale albo stracili piłkę albo rzucali niecelnie. Ostatecznie Akademicy wygrali 83:81 i kontynuują serię kolejnych wygranych spotkań, która teraz wynosi już cztery mecze. Trefl z kolei rok 2011 rozpoczyna od porażki.

AZS Koszalin - Trefl Sopot 83:81 (17:24, 16:18, 24:14, 26:25)

AZS: George Reese 23, Tomasz Śnieg 14, Slavisa Bogavac 12, Winsome Frazier 10, Marcin Sroka 9, Grzegorz Arabas 7, Igor Milicic 7, Mirosław Łopatka 1.

Trefl: Dragan Ceranic 19, Adam Waczyński 17, Paweł Kikowski 16, Lawrence Kinnard 10 (12 zb), Giedrius Gustas 7, Lorinza Harrington 7, Marcin Stefański 5.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Nowy Rok Trefl rozpoczął od porażki - Gdynia Nasze Miasto

Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto