Niezwykła instalacja w Śródmieściu Gdyni. Miasto pamięta o Grudniu '70
Instalację multimedialną na parkingu naprzeciwko Urzędu Miasta Gdyni oglądać można do 17 grudnia w godz. 10:00-23:00.
Główną autorką koncepcji tego wydarzenia jest Anna Grabowska-Paciorek. Współpracowała z Maugo Domańską i Tomaszem Sokolskim. Za grafikę odpowiedzialne jest Studio re:design, natomiast za animację – Studio Esy Floresy. Producent wykonawczy projektu to Paulina Neugebauer Hilta. Materiały zdjęciowe dostarczyła Małgorzata Sokołowska.
Rocznicę wydarzeń grudniowych upamiętni również Muzeum Miasta Gdyni, które realizuje na swojej witrynie internetowej projekt „Grudzień '70. Nieobecność”. Strona ta uruchomiona zostanie 17 grudnia.
Masakra Grudniowa w 1970 r. Jeden z najtragiczniejszych dni w historii Gdyni
Choć od Masakry Grudniowej minęło już niemal pół wieku, ten jeden z najtragiczniejszych dni w historii miasta, 17 grudnia 1970 roku, nadal tkwi w sercach i pamięci tysięcy gdynian. Temat dla rodzin pomordowanych robotników jest tym bardziej bolesny, że nie tylko nigdy nie doczekały się sprawiedliwości i rozliczenia przedstawicieli komunistycznego reżimu za sprawstwo kierownicze tej odrażającej zbrodni, ale przed 1989 rokiem, zanim zbrodniczy system upadł, narażone były na liczne szykany ze strony władzy.
Według oficjalnych danych, w grudniu 1970 roku na ulicach Gdyni, Gdańska, Szczecina i Elbląga zginęły 44 osoby. Ponad 1 160 zostało rannych. Tylko w Gdyni zastrzelono aż 18 robotników.
Przyczyną strajków były ogłoszone pięć dni wcześniej drastyczne podwyżki cen artykułów spożywczych. Wieczorem, 16 grudnia w telewizyjnym przemówieniu wicepremier Stanisław Kociołek wezwał robotników do powrotu do pracy. Decyzja o podwyżkach miała być rzekomo cofnięta. Jednak zamiast tego, na robotników chcących 17 grudnia dostać się do pracy czekały w okolicach ówczesnej stacji SKM Gdynia Stocznia uzbrojone po zęby szwadrony wojska i milicji.
Do zablokowania zakładów pracy użyto nawet czołgów i helikopterów. Zdezorientowani robotnicy próbowali dostać się do portu i stoczni, a wtedy padły strzały z karabinów maszynowych. Jednego z zamordowanych, 18-letniego zaledwie Zbigniewa Godlewskiego, portowca, robotnicy położyli na drzwiach i w słynnym, symbolicznym przemarszu zanieśli pod gmach dzisiejszego Urzędu Miasta Gdyni, gdzie wówczas mieściła się siedziba Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej.
O biznesie i dla biznesu
Odwiedź nas na Facebooku!
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?