Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Niewidoma Ania walczy o prawo do leczenia

Jolanta Gromadzka-Anzelewicz
Elżbieta Ponichtera nie chce się pogodzić z faktem, że nasz system ochrony zdrowia nie daje jej córce Ani żadnej szansy na leczenie.
Fot. Adam Warżawa
Elżbieta Ponichtera nie chce się pogodzić z faktem, że nasz system ochrony zdrowia nie daje jej córce Ani żadnej szansy na leczenie. Fot. Adam Warżawa
Młoda gdynianka Ania Ponichtera straciła wzrok wskutek cukrzycy, której lekarze nie byli w stanie opanować. Grożą jej kolejne powikłania; usunięcie gałek ocznych, choroby serca i nerek.

Młoda gdynianka Ania Ponichtera straciła wzrok wskutek cukrzycy, której lekarze nie byli w stanie opanować. Grożą jej kolejne powikłania; usunięcie gałek ocznych, choroby serca i nerek.

- Ania może ich uniknąć, ale pod warunkiem, że będzie mogła korzystać z nowoczesnych metod leczenia - twierdzi Hanna Zych-Cisoń z Polskiego Stowarzyszenia Diabetyków w Gdańsku. - Pompy insulinowej lub insuliny długodziałającej.
Za takie leczenie cukrzyk, jeżeli nie jest dzieckiem, musi jednak płacić z własnej kieszeni. I tu zaczyna się dramat.
- Ania dostała pompę od swojego byłego pracodawcy - opowiada jej mama, Elżbieta Ponichtera. - Aby z jej dobrodziejstw korzystać, musi mieć jednak osprzęt; taką specjalną igiełkę z cewnikiem do podłączenia urządzenia. To miesięcznie wydatek kilkuset złotych. Nie stać nas na to.
Jeszcze w ubiegłym roku koszt osprzętu refundował pacjentce Pomorski Oddział Narodowego Funduszu Zdrowia. W grudniu Ania napisała do funduszu kolejne podanie. Dostała odpowiedź odmowną, bo zmieniły się przepisy. Od nowego roku zwrot wydatków na osprzęt przysługuje tylko w przypadku, gdy cukrzyk jest dzieckiem, nastolatkiem lub kobietą w ciąży. Ani się nie należy, bo tych kryteriów nie spełnia.
- To jakiś absurd - oburza się Hanna Zych-Cisoń, która, podobnie jak Ania, od dziecka choruje na cukrzycę. - Nie wiek pacjenta, a jego stan zdrowia powinien decydować o przyznaniu prawa do refundacji potrzebnych mu leków. W takich przypadkach jak Ani, ujawnia się cała bezduszność systemu ochrony zdrowia. Nie uwzględnia on tego, że choroba może grozić choremu całkowitym kalectwem, jeżeli nie będzie skutecznie leczona.

Budzę się i widzę tylko ciemność. Tak rozpoczyna się każdy dzień Ani Ponichtery, młodej mieszkanki Gdyni, która z powodu cukrzycy typu I, trzy lata temu straciła wzrok.
- To nie jedyna krzywda, którą może wyrządzić jej ta podstępna choroba - ostrzegają lekarze. Jeżeli dalej nadmiar cukru będzie w jej organizmie niszczyć drobne naczynia krwionośne - z czasem przestaną pracować nerki, na stopach pojawią się trudno gojące się zmiany i trzeba będzie Ani usunąć gałki oczne. A wówczas młoda kobieta, która wciąż liczy, że naukowcy znajdą w końcu sposób, by przywrócić jej wzrok, ostatecznie straci nadzieję.
- Nie oznacza to jednak, że medycyna jest w przypadku Ani bezradna - twierdzi Hanna Zych-Cisoń z gdańskiego oddziału Polskiego Stowarzyszenia Diabetyków. - Lekarze znają sposoby, by takich chorych ratować. Jednym z nich jest pompa insulinowa. Ania nie może z niej korzystać, bo nie stać jej na zakup osprzętu do tego urządzenia. Nie chce jej też pomóc żadna ze zobowiązanych do tego instytucji.
Ania zachorowała, gdy miała cztery lata. Lekarze stwierdzili; to trudny przypadek cukrzycy.
- Nie pomagała ani dieta, ani regularnie podawane zastrzyki z insuliny - opowiada jej mama, Elżbieta Ponichtera. - Poziomy cukru ,skakały", raz były za wysokie, raz za niskie.
Mimo poważnej choroby Ania skończyła liceum ekonomiczne i zaczęła zaocznie studiować na Wydziale Ekonomii Uniwersytetu Gdańskiego. Podjęła pracę w salonie samochodowym. Pojawiły się jednak komplikacje; Ania mdlała, miała kłopoty z sercem i wzrokiem. Musiała poddać się zabiegom laserowania oczu. Doktor Agnieszka Janikowska z sopockiej Poradni Diabetologicznej dla Dzieci i Młodzieży orzekła; Ania musi przejść na pompę insulinową. Wyglądało jednak na to, że o takim urządzeniu Ania, która mieszka tylko z mamą, renistką, może tylko marzyć. - Niespodziewanie, pomoc Ani zaoferował jej pracodawca, Jarosław Kulej - opowiada pani Elżbieta. Sfinansował zakup pompy, a córka, ze swojej pensji kupowała do niej osprzęt, czyli igły i cewniki potrzebne do podłączenia urządzenia.
Na ten wydatek stać jednak było młodą kobietę tylko przez kilka miesięcy.
Fundusz refundował
- Po zabiegach laseroterapii wystapiła u córki tak zwana wtórna jaskra - tłumaczy Elżbieta Ponichtera. - Nie chciała się cofnąć, jak to często się zdarza. Ania zaczęła tracić wzrok.
- Okuliści z gdańskiej Akademii Medycznej robili co mogli, by ratować moje oczy - opowiada Ania.
Doktor Ewa Zdybel załatwiła wyjazd na konsultacje w zagranicznym ośrodku. Niemieccy specjaliści nie dawali jednak nadziei; jaskra nieodwracalnie zniszczyła nerwy wzrokowe.
Ania musiała przerwać studia. Przeszła na rentę. Narodowy Fundusz Zdrowia zaczął w tym czasie refundować pacjentom osprzęt do pomp insulinowych. Dla młodej kobieta ta wiadomość była jak gwiazdka z nieba. Dzięki wsparciu funduszu, przez cały ubiegły rok Ania otrzymywała insulinę za pośrednictwem pompy. Od stycznia 2005 roku przepisy się jednak zmieniły.
- Prośba, którą do funduszu napisałam w grudniu 2004 wróciła z adnotacją; ,załatwiono odmownie"- mówi Ania.
Rozpaczliwie zaczęły szukać ratunku gdzie indziej. W Powiatowym Centrum Pomocy Rodzinie przy gdyńskim MOPS usłyszały, że skoro fundusz nie chce osprzętu refundować, oni też tego zrobić nie mogą. Koło Niewidomych w Gdyni, które wspiera Anię jak tylko może, tym razem też rozłożyło bezradnie ręce.
Ania się jednak nie poddaje. Nie chce zamknąć się w domu i odizolować od ludzi. Odkąd chodzi z białą laską, ludzie na ulicy przestali ją potrącać. Na rehabilitacyjnym kursie dla niewidomych w Bydgoszczy nauczyła się przyrządzać herbatę tak, by nie parzyć sobie palców. Potrafi już posługiwać się pismem punktowym. Pod koniec czerwca chce zdawać do krakowskiej szkoły dla niewidomych masażystów. Zdobyć zawód, poznać innych ludzi, podobnie jak ona, ciężko doświadczonych przez chorobę. Czy uda się jej jednak uniknąć kolejnych powikłań cukrzycy, zależy od tego, czy ktoś Ani zaofiaruje pomoc.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto