MVP spotkania wybrana została Joanna Mirek. Zawodniczka zespołu z Łodzi w ataku była wręcz bezbłędna. Łącznie zdobyła 29 punktów. - Dla nas jest to bezcenne zwycięstwo, które znacznie podniesie morale zespołu. Odzyskamy wiarę w to, że jesteśmy dobrą drużyną. Ta wygrana jest warta więcej niż dwa punkty – przyznała Mirek.
- Do tej pory to my częściej gratulowaliśmy rywalkom, a dziś to nam składają gratulacje. W tygodniu poprzedzającym spotkanie ciężko pracowaliśmy. Mój zespół wyglądał bardzo dobrze. Do pojedynku z Atomem Trefl solidnie się przygotowywaliśmy, wierząc, że uda nam się wygrać. I cel ten zrealizowaliśmy. Odnieśliśmy zwycięstwo za dwa punkty. A punkty są nam bardzo potrzebne. Jesteśmy zespołem walczącym, a miejsce w tabeli nie odzwierciedla naszego potencjału. Mam nadzieję, że kolejne mecze w wykonaniu mojej drużyny właśnie tak będą wyglądać – podsumował mecz Wiesław Popik, trener Organiki Łódź.
Kapitan Atomówek Dorota Świeniewicz pochwaliła postawę rywalek, zaznaczając, iż zasłużyły one na wygraną. - Nasze rywalki zasłużyły na zwycięstwo. Organika to zespół, który nigdy się nie poddaje. Ich niska pozycja w tabeli wcale o niczym nie świadczy, co zresztą udowodniły swoją postawą w meczu – komentowała Świeniewicz, który po chwili dodała: - W pierwszym secie łodzianki wyszły w ustawieniu, na które nie byłyśmy przygotowane. Zaskoczyły nas. Nie mogłyśmy realizować wszystkich założeń przedmeczowych.
A co o meczu powiedział opiekun Atomu Trefl, Alessandro Chiappini? - Zespół gości rozegrał bardzo dobry mecz. Łodzianki były dobrze zorganizowane jeśli chodzi o wyblok i obronę, a my z tymi elementami mieliśmy wiele problemów. W moim zespole wiele zależy od jakości zagrywki. Zagrywką na pewno nie utrudniliśmy życia rywalkom. Musimy poprawić atak, tym bardziej, że po przyjściu Olgi Fatiejewej zmieniliśmy system gry. Rosjanka musi się zgrać z naszymi rozgrywającymi – analizował Włoch.
W dniu meczu opiekun Atomówek obchodził urodziny. Jego podopieczne nie sprawiły mu jednak prezentu, wszak przegrały 2:3. - W swojej trenerskiej karierze trzy razy prowadziłem zespół w dniu urodzin. Dwa poprzednie wygrałem. Tym razem jednak się nie udało. Mam nadzieję, że prezent od dziewczyn w postaci zwycięstwa odbiorę za tydzień – stwierdził ze śmiechem Chiappini.
Atom Trefl przegrywa po tie-breaku
Sopocianki mają wyraźny problem w pierwszym secie. Premierową partię przegrały bowiem z Muszynianką, MKS-em Dąbrowa Górnicza i teraz z Organiką. Skąd się bierze taka gra? Może jest to efekt braku koncentracji? - Mecz ten był specyficzny ze względu na ustawienie zespołu z Łodzi. Przyznam, iż zaskoczyli nas swoim wyjściowym zestawieniem. Trochę nam czasu zajęło, zanim przyzwyczailiśmy się do takiego ustawienia rywalek. Łodzianki jednak cały czas grały bardzo mądrze – skwitował trener Atomu Trefl.
W czwartym secie Chiappini dokonał w drużynie kilku zaskakujących roszad. Na boisku brakowało Amaranty Fernandez, a także Magdaleny Śliwy. - Amaranta została zmieniona w końcówce trzeciego seta, bo trochę się pogubiła. Była to zamierzona zmiana, aby siedząc na ławce skorygowała swoje błędy. Jeśli chodzi natomiast o Śliwę to zmiana jej spowodowana była podkręceniem w trzeciej partii. Na szczęście nas fizjoterapeuta szybko postawił ją na nogi, ale było już za późno, bo w czwartym secie łodzianki nam odjechały – przyznał Alessandro Chiappini.
Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
