Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Niebezpieczne sytuacje z udziałem obywateli Ukrainy w Gdyni. Interweniowała policja, na szczęście nikomu nic poważnego się nie stało

red
Agresywny obywatel Ukrainy trafił do policyjnej celi.
Agresywny obywatel Ukrainy trafił do policyjnej celi. Komenda Miejska Policji w Gdyni
Do niebezpiecznych sytuacji z udziałem obywateli Ukrainy doszło we wtorek w Gdyni. Interweniowała policja, a obaj cudzoziemcy mogą mieć teraz kłopoty przed sądem.

Dwaj Ukraińcy zatrzymani przez policję w Gdyni

Pierwszy raz funkcjonariusze interweniowali po godz. 8 rano. Wezwani zostali na gdyński odcinek obwodnicy Trójmiasta, po którym maszerował mężczyzna. Chodzenie po drodze ekspresowej jest zabronione i stwarza niebezpieczeństwo, stąd jadący nią kierowcy na widok piechura zdecydowali się wezwać policję.

Funkcjonariusze po przyjeździe wylegitymowali mężczyznę łamiącego przepisy. Jak się okazało, jest to 37-letni obywatel Ukrainy. Mężczyzna tłumaczył, że skończyło mu się paliwo w samochodzie, więc postanowił przejść się do najbliższej stacji.

CZYTAJ TAKŻE:
Agresywny Ukrainiec dokonał aktu wandalizmu w kościele w Gdyni. Interweniowała policja

Po sprawdzeniu okazało się jednak, że Ukrainiec przynajmniej tego dnia nigdzie już dalej nie pojedzie. Policjanci ustalili, że wobec 37-latka orzeczono już wcześniej zakaz prowadzenia pojazdów. Za niestosowanie się do decyzji sądu obywatelowi Ukrainy grozi teraz kara do pięciu lat więzienia.

Szarża na wirażu. Ukrainiec pijany, agresywny i z zakazem

Kolejny raz policjanci z gdyńskiej drogówki wezwani zostali po godz. 13 na ul. Ejsmonda na Wzgórze Świętego Maksymiliana.

Funkcjonariusze odebrali zgłoszenie, że w miejscu tym doszło do kolizji z udziałem motocyklisty. Jak się okazało, mężczyzna stracił panowanie nad pojazdem i przewrócił się na łuku drogi.

Kierowca chciał uciec z miejsca zdarzenia, został jednak ujęty przez świadków. Po przyjeździe policji okazało się, że motocyklem kierował 37-letni obywatel Ukrainy.

Mężczyzna na widok funkcjonariuszy stał się agresywny. Czuć było od niego woń alkoholu, odmówił jednak poddania się badaniu alkomatem.

37-latka przewieziono do szpitala i pobrano krew do analizy. Jak się też okazało, Ukrainiec posiadał orzeczony przez sąd zakaz prowadzenia pojazdów. Trafił w związku z tym do policyjnej celi.

Za złamanie sądowego zakazu grozi mu kara do pięciu lat więzienia. Dodatkowo Ukrainiec odpowie za prowadzenie pojazdu pod wpływem alkoholu i znieważenie policjantów. Grożą za to kary odpowiednio dwóch lat i roku pozbawienia wolności.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto