Niebezpieczne skrzyżowania Gdyni. Mieszkańcy wywalczyli światła na Wielkopolskiej

To wielki sukces lokalnej społeczności z Małego Kacka, której przedstawiciele w ostatnich latach nieustannie bombardowali władze miasta w tej sprawie, a o opieszałości urzędników sukcesywnie informowali gazety, stacje telewizyjne, portale internetowe.

W efekcie tylko w "Dzienniku Bałtyckim" problem niebezpiecznego skrzyżowania przedstawiany był wielokrotnie, ostatni raz na początku tego miesiąca. Władze Gdyni wydawały się przez lata nieugięte, mamiły mieszkańców obietnicami i wymyślały kolejne problemy, ze względu na które montaż sygnalizacji przy ul. Łowickiej, ich zdaniem, odkładać trzeba było w czasie. Po wizycie w urzędzie Wojciecha Rosińskiego, ojca młodej kobiety, potrąconej niedawno na feralnym przejściu, padły już jednak jednoznaczne deklaracje i samorządowcy chcą montować sygnalizację jeszcze w tym roku. Wojciech Rosiński rozmawiał w tej sprawie z wiceprezydentem Gdyni Bogusławem Stasiakiem. Przychylił się on do argumentów mieszkańca.

Czytaj także: Prawie 5 lat czekali na światła przy Wielkopolskiej.

- Rozmowa była rzeczowa. Wiceprezydent Stasiak z miejsca zadeklarował, iż jego zdaniem światła przy ul. Łowickiej muszą powstać jeszcze w tym roku... Jestem z tego faktu niezwykle zadowolony - mówi Wojciech Rosiński, ojciec poszkodowanej. - Wszyscy bowiem wiedzą, że światła w tym miejscu są potrzebne, to opinia nie tylko mieszkańców, ale także policjantów z gdyńskiej "drogówki". Ustaliliśmy na 14 marca termin kolejnego spotkania, na którym mają być już przedstawiane projekty inwestycji.

Wojciech Rosiński zadeklarował nawet, iż zaproponuje własny pomysł na to, jak przy ul. Łowickiej i Wielkopolskiej funkcjonować miałaby w przyszłości sygnalizacja świetlna. Miasto zamierza skorzystać z takiej pomocy. Niezależnie od tego swój projekt przygotowują specjaliści z Zarządu Dróg i Zieleni.

Czytaj także: Ulica Wielkopolska bardzo niebezpieczna.

- Poleciłem wszcząć związane z tym procedury - mówi wiceprezydent Stasiak. - Z finansowaniem inwestycji problemu być nie powinno, bowiem mamy zabezpieczone w tegorocznym budżecie fundusze na montowanie sygnalizacji świetlnych na skrzyżowaniach w mieście.

Światła przy ul. Łowickiej kosztować mają ćwierć miliona złotych. Uratować mogą jednak w przyszłości zdrowie i życie wielu ludzi. W miejscu tym w ostatnich dziesięciu latach doszło aż do dziewięciu groźnych wypadków. Dwie osoby zginęły, kolejnych osiem zostało rannych. Kierowcy na ul. Wielkopolskiej notorycznie przekraczają dozwoloną prędkość, nie respektują też innych przepisów. Tak było w przypadku potrącenia córki Wojciecha Rosińskiego. 20-letni kierowca wyprzedzał przed przejściem dla pieszych stojące na prawym pasie samochody. Jednym z nich był policyjny radiowóz.

Zobacz, wypadki na Wielkopolskiej w Gdyni.

Trzeba jednak przyznać, iż gdyńscy urzędnicy, współpracując z policją, w ostatnich latach nie byli zupełnie bezczynni w kwestii poprawy bezpieczeństwa na ul. Wielkopolskiej. Na nitce w stronę Śródmieścia, właśnie nieopodal skrzyżowania z ul. Łowicką, stanął fotoradar, który ostudził nieco rajdowe zapędy kierowców. Zamontowano też metalowe bariery przy jezdni, jaskrawe znaki ostrzegawcze.

Na ul. Wielkopolską regularnie wysyłane są nieoznakowane radiowozy z wideorejestratorem wykroczeń. Zdaniem Wojciecha Rosińskiego dobrym pomysłem byłoby też, aby wyposażyć gdyńską Straż Miejską w przenośny fotoradar i do czasu zamontowania sygnalizacji świetlnej przy ul. Łowickiej ustawiać go koło nitki jezdni w stronę Karwin i Wielkiego Kacka.

- Niemal wszyscy kierowcy przekraczają w tym miejscu dozwolone 50 km/h - podkreśla Wojciech Rosiński. - Mandaty posypałyby się taśmowo i jestem przekonany, że bardzo szybko ich łączna kwota byłaby wyższa, niż poniesione nakłady potrzebne na sfinansowanie świateł na skrzyżowaniu.

O sygnalizację świetlną na ul. Wielkopolskiej, w pobliżu zbiegu z ul. Racławicką i Parkową, walczą też mieszkańcy wyżej położonych domów w Małym Kacku. Dzień po potrąceniu 21-letniej córki Wojciecha Rosińskiego, w miejscu tym zginął 49-letni mężczyzna. Także on uderzony został przez rozpędzony samochód na przejściu dla pieszych. Był to kolejny, podobny wypadek w tej okolicy.