Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nie będzie powtórki meczu Arki

(stan)
Fot. Karolina Misztal
Komisja Ligi oddaliła protest Ruchu Chorzów, który domagał się powtórzenia meczu z Arką Gdynia. Wszystko przez gola zdobytego ręką przez Rafała Siemaszkę, czego nie zauważyli sędziowie. Żółto-niebiescy tymczasem wyjechali do Grodziska Wielkopolskiego, gdzie przygotowują się do meczu z Zagłębiem w Lubinie, decydującego o utrzymaniu w Lotto Ekstraklasie.

Ruch remisując w Gdyni z Arką 1:1 stracił wszelkie szanse na utrzymanie w Lotto Ekstraklasie. Postanowił zatem walczyć o powtórzenie meczu, bo Siemaszko strzelił gola ręką i bramka została uznana. Komisja Ligi na podstawie obowiązujących przepisów nie znalazła żadnych podstaw formalnych do rozpatrzenia protestu Ruchu Chorzów w sprawie przebiegu meczu 36 kolejki Lotto Ekstraklasy pomiędzy Arką Gdynia a Ruchem. Pismo złożone przez "Niebieskich" pozostawiono bez rozpoznania, a zatem protest Ruchu został oddalony. Chorzowianie już wcześniej zapowiadali, że będą interweniować w UEFA.

Piłkarze Arki przygotowują się do piątkowego meczu z Zagłębiem w Lubinie, który zadecyduje o tym, czy utrzymają się w Lotto Ekstraklasie. Żółto-niebiescy wrócili z dwudniowego zgrupowania w Gniewinie, a dziś wyjechali do Grodziska Wielkopolskiego skąd bezpośrednio udadzą się do Lubina.

- Przeprowadzimy dwa treningi na bardzo dobrej płycie. Spędzimy czas razem, można porozmawiać. To ważne przed takim meczem. Potrzebna nam jest konsolidacja - mówił przed wyjazdem Leszek Ojrzyński, trener Arki. - To dla nas najważniejszy mecz sezonu i musimy się na nim skupić. Mamy dwie analizy i pracę do wykonania, ale z drugiej strony, nie można cały czas żyć piątkiem, bo nastąpi zmęczenie psychiczne. Gdy zobaczymy, że atmosfera jest zbyt napięta postaramy się ją nieco rozluźnić. Dobrze, że podróż mamy rozłożoną na dwa dni. Z Grodziska jest o wiele mniej kilometrów do Lubina.

Żółto-niebiescy nie muszą oglądać się na wyniki innych spotkań. Jeśli wygrają w Lubinie to na pewno utrzymają się w Lotto Ekstraklasie.

- Mamy świadomość, że jak wygramy nie musimy nasłuchiwać wieści z drugiego meczu. W innym przypadku musimy patrzeć na Chorzów. Mamy nadzieje, że wygramy. Musimy zawodnikom uświadomić, żeby nie powtórzyła się historia z początku meczu z Ruchem, gdy szybko straciliśmy bramkę i musieliśmy gonić wynik. To już historia, teraz jedziemy zagrać lepszy mecz i oby to było szczęśliwie spotkanie dla nas - powiedział szkoleniowiec żółto-niebieskich.

Przed meczem wiele się spekuluje o meczu w Lubinie i że Zagłębie, które ma już pewne dziewiąte miejsce, nie musi podejść do meczu w pełni zmobilizowane.

- Ja na miejscu trenera Stokowca dałbym szansę młodym, bo swojej pozycji i tak już nie poprawią, pieniędzy im nie przybędzie. Znam Piotrka bardzo dobrze i sam jestem ciekaw co wymyśli. To naturalna sprawa, aby ogrywać mniej doświadczonych, młodych w sytuacji, gdy cel już zrealizowałeś. To wydaje się naturalne. Musimy być przygotowani na każdy wariant. Mamy swoje problemy, jeśli chodzi o zdrowie kilku naszych zawodników. Narzekają na drobne urazy Łukasiewicz, Siemaszko, Trytko, Yannick Sambea czy Hofbauer. Mam nadzieję, że większość z nich będzie do naszej dyspozycji. Nie oglądamy się na to kto zagra w Zagłębiu, ale patrzymy na siebie. Jedziemy tam po to, aby wygrać. Musimy być skupieni, zdeterminowani, żeby zagrać tak, aby się cieszyć w drodze powrotnej. Zagłębie także wyjdzie po to, aby wygrać. To nie są już te czasy, kiedy na boisku działy się różne rzeczy. Teraz nikt sobie na takie coś nie pozwoli. Każdy wychodzi po to żeby wygrać. Ludzie lubią spekulacje, szukają podwójnego dna. Wiemy, że ciężkie zadanie przed nami. Nikt nie powiedział, że będzie coś za darmo. Przy remisach i porażkach mogliśmy być poza grą. Opatrzność tak spowodowała, że jesteśmy w walce. To sygnał, że musimy wszystko zrobić, aby to wykorzystać - zakończył Ojrzyński.

Tymczasem Komisji ds. Etyki i Fair Play PZPN zgłasza do Komisji Ligi zbadanie zachowania Siemaszki i wypowiedzi trenera Ojrzyńskiego.

"Komisja ds. Etyki i Fair Play PZPN wyraża głębokie zaniepokojenie zachowaniem piłkarza Arki Gdynia Pana Rafała Siemaszko podczas meczu Arka Gdynia – Ruch Chorzów oraz publicznymi wypowiedziami trenera Arki Gdynia, Pana Leszka Ojrzyńskiego. W związku z tym Komisja ds. Etyki i Fair Play PZPN wnosi o rozpatrzenie tych zachowań i kieruje sprawę do Komisji Ligi Ekstraklasy S.A. o zbadanie tych sytuacji. Komisja ds. Etyki i Fair Play PZPN zdecydowanie potępia zachowania piłkarzy i trenerów, które nie są etyczne i nie oddają ducha fair play." - brzmi komunikat Komisji ds. Etyki i Fair Play PZPN.

TRZY WRZUTY. Lechia z szansą na tytuł, Arka na utrzymanie

dziennikbaltycki.pl

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto