Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nadchodzą kolejne zimne dni. Możemy spodziewać się opadów. Czy miasto radzi sobie z odśnieżaniem?

Łukasz Kamasz
Łukasz Kamasz
Zimowa aura nie opuszcza Gdyni, w ciągu ostatnich kilku tygodni miasto zostało przykryte dużą pokrywą śniegu. Zima w wielu miejscach niestety zaskoczyła drogowców, chociaż Ci chwalą się, że pracują 24 godziny na dobę. Coraz mniej zadowoleni są mieszkańcy, a posłanka Joanna Senyszyn interweniuje u prezydenta Gdyni. Jak wyglądały ostatnie tygodnie na gdyńskich drogach?

Przypomnijmy, że od listopada 2020 roku utrzymanie gdyńskich ciągów komunikacyjnych realizowane jest w systemie zintegrowanym - firmy podwykonawcze dbają o zabezpieczanie m.in. mniejszych ulic, chodników oraz ścieżek rowerowych, a na głównym układzie komunikacyjnym działają służby Letniego i Zimowego Utrzymania Dróg. To pierwszy sezon zimowy, w którym Gdynia samodzielnie utrzymuje największe ciągi komunikacyjne i wykorzystuje komunalną flotę aut. Pierwszą bazę LiZUD otwarto 29 grudnia zeszłego roku.

- Było to wieloetapowe i bardzo wymagające przedsięwzięcie. Daliśmy radę i już teraz odnosimy pierwsze sukcesy - mówił na otwarciu Wojciech Szczurek, prezydent Gdyni.

Gdynia dysponuje 16 pojazdami specjalnymi. Są to trzy oraz dwu-osiowe pługo-posypywarko-solarki, wyposażone w system rozpoznawania drogi i nawierzchni. Odśnieżają one główny układ drogowy o łącznej długości 181 km.

Obecnie główny układ komunikacyjny w Gdyni zabezpiecza nie tylko miejski sprzęt, ale łącznie kilkadziesiąt pojazdów w postaci pługów, ciągników z osprzętem oraz samochodów dostawczych.

- Na gdyńskich drogach, chodnikach i przystankach pracowały łącznie 172 osoby. Zaangażowaliśmy do akcji 90 pojazdów specjalnych, które nadal pracują we wszystkich rejonach miasta. Naszym priorytetem jest udrożnienie w największym zakresie głównego układu komunikacyjnego, tam, gdzie porusza się transport zbiorowy. Dokładamy maksymalnych starań, aby zapewnić bezpieczeństwo również na drogach lokalnych i ciągach pieszych. Nie zwalniamy tempa i działamy wszystkimi możliwymi siłami ludzkimi i sprzętowymi - podkreśla Marek Łucyk, wiceprezydent Gdyni ds. rozwoju.

Pozostałe drogi, obejmujące jezdnie o mniejszym znaczeniu komunikacyjnym, ścieżki rowerowe i ciągi piesze, o łącznej długości 279 km, utrzymują firmy zewnętrzne. Korzystają one z pługo-posypywarek, ciągników, ładowarek i samochodów dostawczych.

Jak informuje ZDiZ, do usuwania skutków opadów śniegu zaangażowano wszystkie siły sprzętowe i kadrowe.

- Nie przerywamy naszych działań, aby zapewnić przejezdność dróg, co przy wielodobowych, intensywnych opadach jest ekstremalnie trudnym zadaniem. Warto zauważyć, że gdyński model odśnieżania pracuje rzeczywiście non stop: o godz. 9.00 i 21.00 następuje krótka zmiana obsady kierowców i przez kolejne 12 godzin pługo-posypywarki pracują na drogach, zjeżdżając do bazy jedynie w celu uzupełnienia zapasu materiału do posypu – podkreśla Wojciech Folejewski, dyrektor Zarządu Dróg i Zieleni w Gdyni.

Za odśnieżanie małych osiedlowych uliczek odpowiadają właściciele nieruchomości

Czyli np. spółdzielnie mieszkaniowe, wspólnoty mieszkaniowe, administracje budynków - są odpowiedzialni za stan zimowego utrzymania dróg i chodników w granicach terenów swoich nieruchomości.
Właściciele nieruchomości odpowiadają za:

  • oczyszczanie ze śniegu, lodu i błota oraz innych zanieczyszczeń chodników położonych bezpośrednio przy granicy nieruchomości, niezależnie od tego czyją te chodniki stanowią własność.
  • uprzątnięcie chodnika ze śniegu lub lodu z co najmniej 2/3 jego szerokości
  • w przypadku, gdy przy chodniku wyznaczone jest przejście dla pieszych, na wysokości tego przejścia, chodnik należy oczyszczać na całej szerokości.
  • Właściciel nieruchomości nie jest obowiązany do uprzątnięcia chodnika, na którym jest dopuszczony płatny postój lub parkowanie pojazdów samochodowych.

- Zauważyłem, że wspólnoty dbają tylko o skrawek chodnika wokół swojego bloku, pomiędzy blokami jest masakra. Generalnie, wiele chodników zdaje się nie mieć zarządcy do czasu, gdy nie postawisz na takim chodniku auta - napisał pan Marcin.

Nie wszyscy widzą to tak różowo

Mieszkańcy musieli sobie radzić z problematyczną zimą, jak zaznaczają wczesnym rankiem niektóre drogi były po prostu białe. W części północnych dzielnic, według mieszkańców, odśnieżania po prostu nie było. Swoje problemy miał też gdyński ZKM, który w związku z opadami śniegu przestał obsługiwać niektóre przystanki w górnych Leszczynkach, na Grabówku i w Redłowie. W czasie największych opadów komunikacja miejska nie kursowała również na Dąbrowe, bo autobusy nie były w stanie podjechać pod górkę.

Zapraszamy na Pogórze Górne. Na mapach ZDiZ taka dzielnica nie istnieje. Od pierwszego dnia opadów śniegu drogi są zasypane i praktycznie nie odśnieżane - pisze pan Rafał.

- Pogórze Dolne jak wygląda, już tego nie komentuję, brak słów - odpowiedziała mu inna internautka

- Nie wiem, może w Gdańsku mniej pada? - pyta ironicznie pani Iwona. - Tam widać fachowców zatrudnili. Różnica widoczna gołym okiem. Po co umieszczać fotografie z okien swego gabinetu, skoro wystarczy nieco się od Urzędu oddalić, by zobaczyć jak jest. Nikt nie zaprzecza, że pługi jeżdżą. Owszem, są, ale widać coś nie ok z organizacją pracy.

- Ulice rano są nieprzejezdne, po chodnikach osoby starsze i matki z wózkami nie mogą chodzić, a miejsc parkingowych nie ma. Miasto nie zapewnia odśnieżania, ale mandaty za nieprawidłowe parkowanie sypie aż miło - skarży się pani Monika.

- Północne dzielnice są nieodśnieżone np. Obłuże. Drogi pełne śniegu - pisze pani Dagna. - Estakada nieodśnieżona. Komunikacja miejska spóźniona. W nocy ani rano żadnej piaskarki ani pługa nie było. Dzielnica zapomniana, bo to nie klimatyczne centrum ani nowoczesne Chwarzno-Wiczlino. Przystanki również nieodśnieżone. Wczorajszy dojazd z rana do centrum graniczył z cudem. Jestem ciekawa jak miasto chce zorganizować transport, przepływ samochodów budując ul. Kwiatkowskiego. Tu dopiero będzie się działo. Dojazd będzie zajmował 2 razy tyle co teraz, a korki na estakadzie będą całą dobę.

- Komedia narzekania. Jeżeli tak wam wszystko przeszkadza w życiu jak biała zima to współczuję - ripostowała inna internautka.

Interwencję poselską u prezydenta Gdyni, z uwagi na stan dróg w Gdyni złożyła Joanna Senyszyn. Posłanka Lewicy wskazuje, że niedostateczne odśnieżanie dróg w mieście, będzie prowadzić do zagrożenia dla życia lub zdrowia.

- Pod koniec zeszłego roku, Gdynia zrezygnowała z usług firm zewnętrznych i odśnieża ulice sprzętem zakupionym przez miasto - pisze Joanna Senyszyn, posłanka Lewicy. - Zakup 18 pługo-posypywarko-solarek miał przynieść naszemu miastu oszczędność środków oraz wyższą jakość usług. Gdynianki i Gdynianie, alarmują mnie o wadliwości tego rozwiązania. Jak wskazują kierowcy, piesi i rowerzyści, drogi i chodniki są niedostatecznie odśnieżane. Powoduje to znaczne utrudnienia komunikacyjne i może nawet skutkować zagrożeniem dla życia lub zdrowia. Rażące jest porównanie fatalnego stanu ulic i chodników w Gdyni ze zdecydowanie lepszym stanem ulic i chodników w Gdańsku i Sopocie. Gdynia jako miasto przyjazne dla wszystkich nie może doprowadzać do wykluczeń komunikacyjnych. Drogi i chodniki powinny być odśnieżane intensywniej oraz z większą częstotliwością.

Dobrą wiadomością jest to, że według meteorologów, czeka nas ostatni taki mroźny gdyński tydzień w tym roku

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Nadchodzą kolejne zimne dni. Możemy spodziewać się opadów. Czy miasto radzi sobie z odśnieżaniem? - Dziennik Bałtycki

Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto