Niewielki, prostokątny kartonik z białą powierzchnią z jednej strony i zadrukiem z drugiej. Prosta rzecz o niewielkiej wartości. Ale wystarczy kilka odręcznie napisanych słów, ząbkowany znaczek oraz stempel pocztowy, by taki kawałek tektury stał się właściwie bezcenny. Widokówka jest bowiem nieocenionym świadectwem historii - mówi wiele nie tyko o czasach, w których powstała, ale pokazuje też to, co w danej epoce uważano za atrakcyjne i warte pokazania bliskim. A jeśli dodatkowo pocztówkę napisze osoba znana i poważana, bardzo możliwe, że tego typu korespondencja w niedługim czasie zasili na przykład… muzealne zbiory.
Muzeum Emigracji online. Najstarsze pamiątki mają 200 lat [ZDJĘCIA]
Ten właśnie los spotkał kolekcję 21 widokówek Cecylii Niedenthal, córki polskich podróżników, którzy w latach trzydziestych ubiegłego wieku byli członkami ekspedycji mającej na celu założenie polskiej kolonii w Peru, a którzy ostatecznie osiedlili się w Brazylii. 85-letnia dziś Cecylia jest także kuzynką Chrisa Niedenthala - jednego z najbardziej cenionych na świecie fotoreporterów, autora słynnego zdjęcia kina Moskwa w Warszawie z afiszem „Czasu Apokalipsy”.
Pocztówki z prywatnych zbiorów Cecylii Niedenthal trafiły do siedziby Muzeum Emigracji w Gdyni.
Mieszkańcy Trójmiasta szansę na ich obejrzenie zyskali w miniony czwartek. Wówczas, w ramach wykładu antropologa Huberta Francuza, zwykle przechowywane w magazynie instytucji widokówki ujrzały światło dzienne. Nie była to jednak jedyna okazja, by dokładnie przyjrzeć się kolekcji. Zbiór na co dzień dostępny jest bowiem także w cyfrowych zasobach muzeum.
Dar dla Muzeum Emigracji w Gdyni. Korespondencja Zbigniewa Brzezińskiego z Janem Pawłem II [ZDJĘCIA]
- W latach pięćdziesiątych Cecylia Niedenthal często odwiedzała Polskę - tłumaczy Hubert Francuz, doktorant w Instytucie Etnologii i Antropologii Kulturowej Uniwersytetu Jagiellońskiego. - W formie pocztówek wysyłała stąd pozdrowienia do znajomych. Część kolekcji to też kartki wysyłane z Polski do niej, do Brazylii, przez polskich przyjaciół i rodzinę - dopowiada.
Pocztówki ze zbioru przedstawiają typowe, polskie widoczki m.in. z Krakowa i Gdańska, ale także z Kartuz czy Słupska. Są na nich tak rozpoznawalne elementy, jak pomnik Sobieskiego, kaszubskie abecadło i Baszta Czarownic. W kolekcji znalazły się również widokówki z zamkiem w Malborku, plażą w Dębkach oraz krajobrazem Słowińskiego Parku Narodowego.
- Tylko pozornie te zdjęcia są banalne. To przecież obrazy wiele znaczące dla osób, które w wyniku zawirowań historycznych musiały opuścić Polskę. Nie tylko więc słowa zapisane na odwrocie pocztówek świadczą o tęsknocie za krajem. Fotografie mówią dokładnie to samo - wyjaśnia Hubert Francuz.
Zdaniem antropologa to właśnie szczególny splot słów i obrazu sprawia, że pocztówka staje się przedmiotem bez mała wyjątkowym. Do tej mieszanki dochodzi jeszcze wysiłek nadawcy, by zapełnić kartkę słowami, co także nie jest bez znaczenia.
- Każdy z nas wysyła codziennie ogromną liczbę SMS-ów, twittów i postów. W takim gęstym przepływie informacji wartość wiadomości drastycznie się zmniejsza - mówi Francuz. - Kiedy wysyłamy pocztówkę, musimy wybrać odpowiedni dla adresata obrazek, specjalnie udać się na pocztę, a także dobrze przemyśleć, co i jak chcemy na kartce napisać. To taki osobisty stempel, którego pozbawione są współczesne formy komunikacji - podkreśla.
Co ciekawe, kiedy w XIX wieku wymyślono pocztówkę, jej forma wcale nie spotkała się z powszechnym uznaniem. Pomysł przesyłania listu pozbawionego koperty był dla ówczesnego społeczeństwa zdecydowanie zbyt śmiały. Z czasem jednak idea kreślenia wiadomości na prostokątnych kartonikach podbiła serca ludzi na całym świecie. Z większym lub mniejszym zaangażowaniem korespondencję tę kontynuuje się w końcu po dziś dzień.
- Nie da się ukryć, że wysyłanie papieru pocztą, w jakiejkolwiek formie, jest dziś „vintage” - przyznaje Hubert Francuz. - Ale z antropologicznego doświadczenia wiem, że spora grupa ludzi wciąż to robi. Wystarczy rozejrzeć się wokół i zobaczyć, w ilu sklepach nadal można kupić widokówki. Mechanizmy rynkowe przecież nie kłamią - dodaje z uśmiechem.
Przesyłanie kartek pocztą, w którym to procesie kiedyś aktywnie uczestniczyła Cecylia Niedenthal ze swoją rodziną i przyjaciółmi, ułatwia dziś m.in. serwis społecznościowy Postcrossing. Portal umożliwia swoim zarejestrowanym członkom wysyłanie i otrzymywanie pocztówek z całego świata.
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?