Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Młodzieżowa Rada Miasta w Gdyni jednak nie powstała

Maciej Czarniak
Maciej Czarniak
Magnolia Florez Oviedo
Mimo wspólnego opracowywania statutu, Samorządność niemiło zaskoczyła radnych Platformy Obywatelskiej. Na uchwalenie projektu powołania MRM trzeba będzie poczekać przynajmniej do następnej sesji Rady Miasta.

Aktualizacja 25.08
- Głosami Samorządności projekt został skierowany do prac w komisji, pod pretekstem rzekomych wątpliwości merytorycznych co do niektórych zapisów - tłumaczy Łukasz Cichowski, radny PO i pomysłodawca projektu. - Chodziło o wątpliwości zgodności statutu z prawem, co wzbudza moje zdziwienie gdyż statut był opiniowany przez prawników urzędowych jak i poza urzędowych. Drugi powodem, rzekomo nie przesądzającym była forma zgłoszenia projektu - mówi Cichowski.

W przypadku drugiego powodu chodzi o to, że projekt złożony został jako propozycja klubu PO. Łukasz Cichowski uważa, że PO jako inicjatorzy i pomysłodawcy stworzenia młodzieżowej rady miało prawo zgłosić projekt pod obrady jako swój. Radni Samorządności są innego zdania.

- Owszem byli pomysłodawcami, natomiast konkretny projekt wypracowała konkretna grupa i nie był własnością klubu PO. Nikt nam nie napomknął, że pracujemy na rzecz klubu PO i zakładaliśmy, że projekt zostanie wniesiony jako projekt grupy radnych. Stało się inaczej, co było przykre i budzi duży niesmak, ale nie było powodem skierowania projektu do komisji - tłumaczy Zygmunt Zmuda-Trzebiatowski.

Według radnego Zmudy-Trzebiatowskiego jedynym powodem cofnięcia projektu do prac w komisjach były konkretne i trudne do zignorowania wątpliwości co do kilku zapisów zgłoszone przez radnych. Chodzi o wątpliwości czy powołanie MRM nie powinno skutkować zmianami zapisów statutów szkół, czy nie nakłada się na kompetencje samorządów szkół i czy obowiązki nałożone na dyrektorów szkół są przez nich skonsultowane.

Teraz projekt będzie opracowywany ponownie w Komisjach Samorządności Lokalnej i Bezpieczeństwa oraz Komisji Oświaty i ponownie wniesiony na sesję. Wniesiony projekt na pewno uzyska poparcie Klubu radnych PO niezależnie od tego kto formalnie będzie jego wnioskodawcom.


Tekst z 23.08

Pomysł powołania Młodzieżowej Rady miasta w Gdyni narodził się w głowach członków Stowarzyszenia Młodzi Demokraci jeszcze jesienią ubiegłego roku. Prace z początku szły wolno, ale z każdym upływającym miesiącem mimo wszystko do przodu.

W marcu bieżącego roku Łukasz Cichowski wraz z Mariuszem Jagłowskim i Wojtkiem Gierjatowiczem złożyli na ręce przewodniczącego Rady Miasta, Sławomira Szwabskiego projekt statutu przyszłej młodzieżowej rady. Dopiero wtedy rozpoczęła się prawdziwa praca przy tworzeniu rady. Rozpoczęła się ona od konsultacji z młodzieżą gimnazjalną i licealną.

- Kolejnym etapem pracy było powołanie nieformalnej grupy roboczej złożonej z zainteresowanych projektem radnych miasta, której celem było wypracowanie optymalnego i jednocześnie kompromisowego statutu Młodzieżowej Rady - tłumaczy Łukasz Cichowski z PO, jeden z pomysłodawców projektu. - Spotykaliśmy się osiem razy, a prace przebiegały bardzo sprawnie i w dobrej atmosferze. Wiele razy dochodziło miedzy nami do różnicy zdań jednak zawsze miała ona charakter merytoryczny i wynikała z naturalnej różnicy poglądów w danej kwestii - dodaje Cichowski.

I właśnie dzięki tej współpracy nie powinno być problemu z tym, żeby na jutrzejszej sesji Rady Miasta Gdyni, projekt powołujący Młodzieżową Radę Miasta został przyjęty. Nie obyło się także bez kompromisów. Radni Samorządności zaangażowali się co prawda mocno w prace nad statutem rady, ale z racji ich przewagi w Radzie Miasta, pomysłodawcy całego projektu musieli przystać na pewne ustępstwa. Najgłośniejsze i szeroko komentowane było wykluczenie z MRM młodzieży gimnazjalnej.

Krócej, mniej licznie i bez gimnazjalistów

- Wierzę, że zainteresowani gimnazjaliści nie stracą animuszu i na etapie szkoły ponadgimnazjalnej zakaszą rękawy i będą kandydować do Rady - mówił Zygmunt Zmuda-Trzebiatowski. - Zachęcamy gimnazjalistów do ścisłej współpracy z MRM, dzielenia się pomysłami i pomocy w realizacji projektów - apeluje radny.

Ostatecznie w stosunku do pierwotnej wersji projektu zmieniono także kilka innych istotnych elementów. Kadencja MRM została skrócona do 1 roku i będzie się pokrywała z rokiem kalendarzowym. Oznacza to wybory w grudniu i kadencję od 1 stycznia. Zrezygnowano z powoływania Miejskiej Komisji Wyborczej, czym całą odpowiedzialność za przeprowadzenie wyborów przerzucono na szkoły. Natomiast szkoły powyżej 300 uczniów otrzymają drugie miejsce w radzie. Oznacza to, że MRM na dzień dzisiejszy będzie mogła zostać powołana maksymalnie w 42-osobowym składzie.

Prawo i Sprawiedliwość prawdopodobnie także poprze projekt

- Ja będę głosował na tak, choć kilka spraw mógłbym nieco inaczej rozwiązać. Ale projekt został wypracowany tak, aby był kompromisowy i godził poglądy radnych z wszystkich opcji. W sumie jest to dobry pomysł i dobry projekt - mówi Marcin Horała, radny z ramienia PiS.- Osobiście byłem zwolennikiem Miejskiej Komisji Wyborczej, ale zwyciężyło stanowisko żeby nie mnożyć bytów i procedur. Myślę że dyrektorzy powinni sobie poradzić.

Jeśli więc cały PiS pójdzie śladem Marcina Horały, a Samorządność nie uniesie się zbytnio dumą, że mimo ich pracy przy statucie projekt złożony jest pod banderą PO, jest szansa nawet na 100 proc. głosów za przyjęciem projektu. Czy tak będzie okaże się jutro podczas sesji Rady Miasta. Pierwsze wybory odbędą się wtedy w grudniu tego roku.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto