Młody kierowca w Gdyni uderzył w drzewo i hydrant na ul. Rdestowej. Miał 1,5 promila alkoholu

Strażacy z Gdyni otrzymali zgłoszenie o godzinie 23:45. Według zawiadomienia, kierowca samochodu osobowego uderzył w drzewo, a następnie jechał dalej, potrącił m.in. hulajnogę elektryczną i zatrzymał się na hydrancie.

Na miejsce udały się dwa zastępy straży pożarnej. W pojeździe znajdowały się dwie osoby. Pasażerka była w stanie wyjść z samochodu o własnych siłach, natomiast kierowca zakleszczył się w kabinie auta, ale był przytomny. Strażacy rozpoczęli więc działania mające na celu wyswobodzenie mężczyzny z pojazdu.

- Dostaliśmy zgłoszenie o tym, że samochód uderzył w drzewo, jedna osoba wysiadła i były wycieki w aucie. Na miejscu stwierdzono, że na chodniku stoi uszkodzony samochód osobowy. Zgodnie z zawiadomieniem okazało się, że uderzył w drzewo i następnie uszkodził hydrant - mówi oficer prasowy Straży Pożarnej Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej kpt. Paweł Przybyszowicz. - W pojeździe znajdował się kierowca, który był przytomny, ale miał zakleszczone nogi. Dostęp do samochodu był ograniczony. Działania polegały na zabezpieczeniu wnętrza. Ratownicy dostali się do środka i przy użyciu narzędzi hydraulicznych uzyskano dostęp do kierowcy. Następnie kierowcę ewakuowano na noszach - dodaje.

ZOBACZ TAKŻE: Co najmniej 32 osoby zginęły, a 85 zostało rannych w wypadku kolejowym w Grecji - ZDJĘCIA

- O godzinie 23:45 otrzymaliśmy zgłoszenie o wypadku na ul. Rdestowej. Policjanci ustalili okoliczności tego zdarzenia - Jolanta Grunert, oficer prasowy KMP w Gdyni. - Ze wstępnych ustaleń funkcjonariuszy wynika, że 20-latek jadąc samochodem osobowym marki KIA, nie dostosował prędkości do panujących warunków i stracił panowanie nad pojazdem, w wyniku czego wjechał na chodnik uszkadzając znak drogowy, drzewo oraz hydrant. Policjanci zrobili badanie na zawartość alkoholu, mężczyzna miał ponad 1,5 promila. Funkcjonariusze przewieźli go na badanie krwi, a następnie do policyjnej celi. Zatrzymano mu prawo jazdy - dodaje

.