Aktualizacja 10.00
O kolejnej foce wypoczywającej na sopockiej plaży poinformował również prezydent miasta Jacek Karnowski:
- Jeśli widzicie odpoczywającą fokę, nie przeszkadzajcie jej - napisał. - Jeśli widzicie wychudzoną fokę albo ranną, zadzwońcie koniecznie na numer Błękitnego Patrolu: 795536009.
- I najważniejsze: foki są faktycznie słodkie! Ale pamietajmy to nie maskotki! To żywe zwierzęta! Podchodząc do nich blisko, stresujemy je. Zachowujmy bezpieczny dystans. Uważajmy na spacerach - uczulił włodarz Sopotu.
Aktualizacja 07.04, godz. 14.20
Początek roku to czas narodzin fok szarych. Dlatego też widok nieco odrośniętych już maluchy może być w nadchodzących tygodniach coraz częstszy. O kolejnej foce zaobserwowanej w Gdyni poinformowała w czwartek jedna z użytkowniczek facebookowej grupy "Gdynia jest zajebista":
Gdynia. Młoda foka uratowana przez graniczników
Przed tygodniem informowaliśmy czytelników o sympatycznym morskim ssaku, który — brodząc w śniegu - przekroczył przejście dla pieszych w samym centrum Władysławowa. Z pozoru komiczna sytuacja mogła jednak skończyć się dla niego tragicznie. Na szczęście o zdrowie i życie foki zadbał jeden z mieszkańców miasta, który — w oczekiwaniu na przyjazd Błękitnego Patrolu WWF Polska i Straż Miejskiej — zaopiekował się zagubionym zwierzakiem. Na prośbę szczęśliwego znalazcy i tymczasowego plażowego opiekuna ocalona samiczka otrzymała imię Kotwica.
Tym razem nie lada niespodzianka spotkała gdyńskich funkcjonariuszy Straży Granicznej. Młody samiec szarej foki błąkał się na samym krańcu Skweru Kościuszki. Traf chciał, że jeden z pełniących tego dnia służbę funkcjonariuszy okazał się wolontariuszem Błękitnego Patrolu WWF.
- Miejsce przebywania zwierzęcia zostało od razu właściwie zabezpieczone przed dostępem osób postronnych — przekazał komandor porucznik Straży Granicznej Andrzej Juźwiak, rzecznik prasowy Komendanta Morskiego Oddziału Straży Granicznej w Gdańsku.
Podkreślił również, że zwierzak nie był w dobrej kondycji.
- (...) był wychudzony i odwodniony, miał też widoczną zmianę nad jednym okiem i wymagał rehabilitacji — dodał.
Z Gdyni zwierzę trafiło do Stacji Morskiej Instytutu Oceanografii Uniwersytetu Gdańskiego w Helu, gdzie zapewniono mu niezbędną pomoc.
Foce nadano imię Kostek. Po zakończeniu kuracji ma zostać wypuszczony do Bałtyku.
W minioną niedzielę w ośrodku było aż 36 podobnych, młodych osobników. Koszt utrzymania i leczenia jednej foki wynosi średnio aż 2500 zł miesięcznie, a niektóre przed powrotem do morza muszą spędzić w ośrodku nawet kilka miesięcy. Dlatego też fokarium zwraca się z prośbą o pomoc finansową w ratowaniu tych morskich stworzeń za pośrednictwem strony internetowej: www.ratujemyzwierzaki.pl/ratujfoki.
Jeżeli spotka was podobne spotkanie, pamiętajcie, by w pierwszej kolejności powiadomić Stację Morską UG w Helu lub Błękitny Patrol WWF. Pracujący tam specjaliści najlepiej podpowiedzą co robić w takiej sytuacji oraz zbiorą cenne dane na temat zwierzęcia w celu oceny sytuacji i ewentualnego podjęcia dalszych kroków.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?