Zmiany, zmiany, zmiany - tak w skrócie można określić informacje z obozu Lotosu Gdynia w ostatnich dwóch tygodniach. W tym czasie zespół wzmocniły dwie Amerykanki, zwolniono trenera Nikołaja Tanasejczuka oraz powierzono drużynę Dariuszowi Raczyńskiemu.
Nie można też zapomnieć o dwóch wyjazdowych porażkach - w Łodzi z beniaminkiem Widzewem oraz w Bydgoszczy z miejscowym Artego. To właśnie one sprawiły, że włodarzom skończyła się cierpliwość i zmienili szkoleniowca.
Mistrzynie pod egidą nowego opiekuna zaprezentowały nowy styl, koncepcję na wygrywanie. Dotychczas gdynianki przede wszystkim stawiały na rzuty z dystansu, luka pod koszem - o której zresztą mówiło się przed sezonem - została nieco zbagatelizowana, co bezlitośnie wykorzystały rywalki.
- Przede wszystkim chcę położyć większy akcent na koszykarki podkoszowe. Mamy młody zespół, który często ma gorące głowy, więc chcę, by brały większą odpowiedzialność - powiedział 49-letni opiekun Lotosu.
Teraz klub z Trójmiasta postawił na lepsze zbilansowanie, zwiększenie roli koszykarek podkoszowych. Nie bez znaczenia jest wprowadzenie do drużyny Sandory Irvin, która nieźle zagrała już z Tęczą Leszno.
Utrzymanie dysproporcji i dobra obrona to kluczowe założenia w ulepszonej machinie do wygrywania. Jeśli tylko współpraca będzie na odpowiednim poziomie, to Lotos znów może wrócić do ścisłej elity, powalczyć z najlepszymi. Mimo wszystko zespołowa gra to za mało, wymagana jest też kreatywność, nieodzowna w odnoszeniu zwycięstw na obcym terenie, zwłaszcza gdy nie wszystko się układa w dobry scenariusz. W składzie nie brakuje jednak koszykarek wybitnych - Elina Babkina od samego początku jest w formie doskonałej, doświadczona Daria Mieloszyńska już kilkakrotnie dwoiła się i troiła, a ogromnego potencjału nie ujawniła jeszcze w pełni Monica Wright.
- CCC aspiruje w tym roku do medalu, a co więcej - trzon drużyny już drugi rok pozostał bez zmian - mówi o dzisiejszym rywalu Raczyński.
Podopiecznym Krzysztofa Koziorowicza od samego początku rozgrywek Ford Germaz Ekstraklasy wiedzie się bardzo dobrze. Z pięciu rozegranych spotkań polkowiczanki wygrały aż cztery, przegrały tylko w Gorzowie Wielkopolskim z wicemistrzyniami kraju KSSSE AZS PWSZ 54:79. W ostatniej kolejce CCC zmiażdżyło beniaminka Widzew Łódź aż... 86:37, co tylko potwierdza wielkie możliwości tego zespołu.
Mistrzynie Polski muszą głównie uważać na niezwykle szczelną linię defensywy gospodyń, które w zwycięskich potyczkach traciły średnio zaledwie 41,5 punktu!
CCC to jednak nie tylko obrona, w ataku postrach sieją doświadczona Amisha Carter oraz Agnieszka Majewska i Joanna Walich.
Pierwotnie CCC Polkowice miał podjąć Lotos Gdynia 25 września, ale oba kluby postulowały przełożenie, bo chciały mieć więcej czasu na przygotowanie się do sezonu.
Początek zaległego spotkania I kolejki w środę o godz. 17.15.
Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?