Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Miłka jest najmłodszą Polką z Koroną Ziemi. Himalaistka pochodzi z Gdyni

Justyna Degórska
Swój wyczyn gdynianka zrealizowała w ramach projektu „Siła Marzeń”.
Swój wyczyn gdynianka zrealizowała w ramach projektu „Siła Marzeń”. archiwum prywatne
Wielki wyczyn Miłki Raulin, himalaistki pochodzącej z Gdyni. Jako najmłodsza Polska skompletowała ona Koronę Ziemi! Mieszkająca w stolicy himalaistka wychowała się w gdyńskiej dzielnicy Karwiny.

Kiedy rozmawialiśmy z Bogumiłą Raulin w 2016 roku, do zdobycia Korony Ziemi i tytułu najmłodszej Polki, która stanęła na najwyższych szczytach poszczególnych kontynentów, zostały jej jedynie dwie góry. W zaledwie dwa lata 35-letniej gdyniance, na co dzień mieszkającej w stolicy, udało się zrealizować marzenie życia.

- 22 maja o godz. 7.30 czasu nepalskiego, Miłka zdobyła najwyższą górę świata Mount Everest. Tym samym zakończyła projekt „Siła Marzeń Korona Ziemi” jako najmłodsza Polka w historii! Po ataku szczytowym Miłka bezpiecznie wróciła do obozu czwartego. Dziękuję Wam za wasze wsparcie - napisał na facebookowym profilu projektu Marek Wybraniec, rzecznik wyprawy.

Ta ostatnia ekspedycja była dla 35-latki nie lada wyzwaniem. Choć na wyprawę wyruszyła jeszcze pod koniec marca, same przygotowania do starcia z Everestem rozpoczęła dużo wcześniej. Już od początku roku spała w specjalnym w namiocie hipoksyjnym, dzięki któremu powoli przyzwyczajała się do powietrza ubogiego w tlen. Od dłuższego czasu przyjmowała także suplementy, które miały wspomóc jej kondycję fizyczną. Zadbała również o regenerację organizmu. Mimo to, nie udało się jej uchować przed chorobą wysokościową. Na początku były m.in. problemy z żołądkiem, płytki oddech, kaszel, zapalenie krtani. Bliżej szczytu pojawiła się kontuzja mięśni międzyżebrowych i ból praktycznie przy każdym oddechu. Pozytywne nastawienie i ogro-mna determinacja pozwoliły jednak Miłce pokonać słabości i wejść na sam szczyt najwyższej góry świata.

- Po prawie dwóch miesiącach opuściłam w końcu Everest Base Camp. To niesamowite uczucie być na 5140 m n.p.m. (Gorak Shep), móc wziąć głęboki oddech, spojrzeć na szczyt Everestu, który pozwolił mi na sobie stanąć i podziękować mu jeszcze raz za łaskawość. To była trudna i wymagająca góra, która gdzieś w środku mnie zmieniła - tak podróżniczka pisała do swoich fanów kilka dni po zejściu z wierzchołka.

Wcześniej gdyniance udało się zdobyć Mont Blanc, Kilimandżaro, górę Elbrus, Aconcaguę, Piramidę Carste-nsza, Górę Kościuszki oraz szczyt Denali. Po wspięciu się na pierwszy wierzchołek, Bogumiła Raulin wpadła na pomysł stworzenia projektu „Siła Marzeń”. Jego celem było udowodnienie innym, że marzenia mają gigantyczną moc. Dzięki niemu podróżniczce udało się też uzyskać wsparcie sponsorów.

- Zawsze goniło mnie po świecie. Jako małolata wielokrotnie podróżowałam z plecakiem po polskich górach - wspominała Raulin na łamach Kuriera Gdyńskiego. - Mój projekt zaczął się jednak dużo później, kiedy zaczęłam wyjeżdżać za granicę i orientować się, że świat jest trochę większy.

Jedna z dziewięciu

Na co dzień Miłka pracuje na etacie inżyniera trakcji elektrycznej. Jest też mamą 11-letniego Jeremiego. Łącznie z nią, na dziewięciu najwyższych górach poszczególnych kontynentów stanęło do tej pory tylko dziewięć Polek. Wśród nich była m.in. znana dziennikarka i podróżniczka Martyna Wojciechowska, która dopingowała młodszą koleżankę w jej ostatniej wyprawie.

Delfinalia w Gdyni. Tak było na koncertach:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto