Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy Obłuża obawiają się o stary wiadukt na ul. płk Dąbka. Środków na remont nie ma, a budowy nowego nie widać

Łukasz Kamasz
Łukasz Kamasz
Jedna z dwóch kładek dla pieszych na wiadukcie została zamknięta.
Jedna z dwóch kładek dla pieszych na wiadukcie została zamknięta. Łukasz Kamasz
Mieszkańcy są niezadowoleni z zamknięcia jednej z dwóch kładek dla pieszych na wiadukcie. Jak podkreślają w rozmowie z nami przedstawiciele Rady Dzielnicy Obłuże, do gdyńskich włodarzy wpłynęło nawet oficjalne pismo z prośbą o remont newralgicznego odcinka ul. płk Dąbka.

Mieszkańcy proszą o remont

Ze względów bezpieczeństwa jeden z dwóch ciągów pieszych na wiadukcie na ul. płk Dąbka został zamknięty. Według mieszkańców gdyńskiego Obłuża, niezbędny jest jego remont, wszystko po to, aby nie skupiać w jednym miejscu, czyli po drugiej stronie wiaduktu, całego ruchu pieszo-rowerowego. Jak słyszymy, obecnie powoduje on liczne niebezpieczeństwa dla pieszych.

- Budowa nowego wiaduktu na ul. płk Dąbka została odłożona w czasie - mówi nam Jan Gumiński, przewodniczący Rady Dzielnicy Obłuże. - Na początku grudnia ubiegłego roku wystosowaliśmy pismo do gdyńskich urzędników, w którym zaznaczaliśmy, że w takim razie prosimy, aby wyremontować kładkę dla pieszych na starym wiadukcie. Obecnie mamy taką sytuację, że piesi, rowerzyści i osoby korzystające z hulajnóg gromadzą się na jedynym przejściu po drugiej stronie. Cały ruch jest skierowany na tamtą stronę. To bardzo niebezpieczne dla pieszych. Na pismo do dzisiaj nie otrzymaliśmy odpowiedzi. Jedno z dwóch przejść zostało zamknięte w zeszłym roku, ze względu na zły stan techniczny tej części obiektu. Czujemy się ignorowani przez miasto, mamy wrażenie, że samorząd zapomina o dzielnicach północnych.

Gdynia nie ma w planach remontu starego wiaduktu

W odpowiedzi na nasze pytania gdyńscy urzędnicy podkreślają, że obecnie nie planują remontu starego wiaduktu, wszystko przez to, że przygotowywany jest projekt budowy nowego, jednak jego realizacja będzie zależeć od możliwości budżetowych miasta.

- Ze względów bezpieczeństwa musieliśmy zamknąć jedną stronę kładki - poinformowała nas Agata Grzegorczyk, rzecznik prasowy Urzędu Miasta w Gdyni. - Przejście jest zapewnione drugą stroną kładki. Na dzień dzisiejszy nie mamy zaplanowanego remontu ze względu na ograniczone środki oraz na planowaną inwestycję dotyczącą budowy nowego wiaduktu w ciągu ul. płk. Dąbka. Jest przygotowana dokumentacja projektowa i został złożony wniosek o wydanie decyzji ZRID. Projekt zakłada budowę nowego obiektu dwupasowego, na którym znajdzie się także droga rowerowa i chodnik, wraz z przebudową skrzyżowania Dąbka – Derdowskiego. Realizacja będzie zależała od możliwości finansowych budżetu. Planujemy złożyć projekt do ewentualnych konkursów na otrzymanie dofinansowania zewnętrznego.

Przypomnijmy, że gdyński samorząd już kilka lat temu zapowiadał budowę nowego wiaduktu na ul. płk Dąbka. Miała to być wspólna inwestycja Gdyni oraz Kosakowa. Oba samorządy miały partycypować w kosztach i wspólnie wybudować nowy wiadukt nad torami kolejowymi. Jednak najprawdopodobniej inwestycję zrealizuje sama Gdynia, ponieważ samorządy poróżniły się co do liczby pasów na wspomnianej inwestycji.

- W toku prac projektowych wielokrotnie informowaliśmy, że proponowane przez gminę Kosakowo rozwiązanie jest jak najbardziej zasadne, biorąc pod uwagę obecne duże natężenie ruchu w tym rejonie, a także przyszłościowy rozwój terenów mieszkaniowych i usługowych - podkreślał w piśmie do prezydenta Gdyni, Marcin Majek, wójt gminy Kosakowo. - Rozwiązanie zaproponowane w gdyńskiej dokumentacji projektowej nie odzwierciedla oczekiwań stawianych przed tą ważną wspólną inwestycją. Zaprojektowanie wiaduktu oraz ul. płk. Dąbka jako jezdni dwupasowej w żadnym wypadku nie poprawi sytuacji transportowej zarówno północnych dzielnic miasta Gdyni jak również gminy Kosakowo.

Co dalej?

To właśnie okolica wiaduktu i ul. płk Dąbka łączy obie miejscowości. Według Kosakowa, rozwiązanie proponowane przez Gdynię budzi poważne wątpliwości pod względem celowości wydatkowania środków publicznych. W rozwiązaniu proponowanym przez Gdynię, jak twierdzi Kosakowo, ruch ogólny pojazdów będzie się poruszał tylko i wyłącznie jednym pasem ruchu tak jak w chwili obecnej.

Jak poinformowali nas przedstawiciele gminy Kosakowo, Gdyni zaproponowane zostały dwa rozwiązania, które mogą poprawić warunki ruchu drogowego po realizacji inwestycji. Pierwsze zakłada, że wiadukt zaprojektowany w ciągu ul. Płk. Dąbka powinien być od razu wybudowany w szerokości umożliwiającej docelowo ruch trzema pasami. Pozwoli to w przyszłości rozbudować jezdnię o dodatkowy trzeci pas ruchu bez konieczności rozbudowy wiaduktu. Drugie zaproponowane rozwiązanie to pozostawienie dwóch pasów ruchu do komunikacji ogólnej na odcinku od skrzyżowania z ul. Derdowskiego do skrzyżowania z ul. Kwiatkowskiego. Według gminy, Kosakowo nie tylko nie wycofało się z porozumień, ale też zaproponowało Gdyni dodatkowe rozwiązania.

- Takie rozwiązania pozwolą na etapowanie całej inwestycji. W pierwszej kolejności zostanie wybudowany projektowany układ drogowy wraz z nowym, szerszym wiaduktem. W drugim etapie zostanie wykorzystana rezerwa na wiadukcie w celu wybudowania buspasa na całym odcinku od ul. Derdowskiego do Kwiatkowskiego. Do tego czasu ul. Płk. Dąbka w całym swoim przekroju dla obu kierunków zostanie przeznaczona do komunikacji ogólnej - twierdzą samorządowcy z Kosakowa.

Z kolei jak poinformował nas Urząd Miasta Gdyni, wybudowanie wiaduktu według wizji sąsiadów z Kosakowa, nie byłoby spójnie ze strategią transportową miasta Gdyni, a sama inwestycja byłaby nawet dwa i pól razy droższa.

- Podpisanie porozumienia, było efektem szeregu spotkań i rozmów, podczas których były uzgadniane jego zapisy - podkreśla Agata Grzegorczyk. - Mimo iż dokument został zaakceptowany i podpisany przez obie strony, Kosakowo odmówiło partycypowania w kosztach przygotowania dokumentacji projektowej. Nie wyraziło także chęci partycypowania w kosztach budowy. Projekt powstał. Zgodnie z założeniem, iż chcemy dać priorytet komunikacji publicznej, zakłada on powstanie dwóch jezdni dla transportu indywidualnego i buspasa. Koncepcja Kosakowa zakłada albo likwidację buspasów, co byłoby zupełnie nieprzystające do naszej strategii transportowej, albo inwestycję nie tylko dwa i pół razy droższą, ale też nie poprawiającą w znaczący sposób przejezdności drogi.

Odpowiedzi na pismo przesłane do Urzędu Miasta Gdyni sąsiedzi z Kosakowa nie doczekali się do dzisiaj. Jednak być może dyskusje na temat potencjalnych możliwości uczestnictwa Kosakowa w inwestycji uda się przeprowadzić na sesji Rady Dzielnicy Obłuże, jak się dowiedzieliśmy, wójt Kosakowa przyjął zaproszenie od rady dzielnicy i pojawi się na sesji, 28 marca o godz. 18 30.

Polecjaka Google News - Dziennik Bałtycki
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto