Mieszkańcy bronią Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego

Już ponad 2,5 tys. osób "polubiło" facebookowy protest: "Trójmiejskie lasy. Społeczny Sprzeciw Przeciw Złej Gospodarce". Jego pomysłodawcy domagają się całkowitego zaprzestania wyrębu drzew na terenie Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego. O sprawie pisaliśmy przed kilkoma tygodniami. Wielu mieszkańców, tak z Gdańska, jak i Gdyni oraz Sopotu, uważa, że na terenie wspomnianego parku prowadzony jest zbyt intensywny wyrąb drzew. Lasy w niektórych miejscach są solidnie "przetrzebione", a zdaniem niektórych - wręcz zdewastowane.

Nie milkną głosy, że trójmiejski las stał się zwykłym, bardzo dochodowym przedsiębiorstwem, którym zarządzają leśnicy. Ci zapewniają, że od lat prowadzą wyręb tej samej wielkości. Stali bywalcy Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego mają jednak inne zdanie na ten temat.

- Regularnie jeżdżę tu rowerem i śmiać mi się chce, kiedy słyszę zapewnienia leśników, że prowadzą normalną gospodarkę leśną - opowiada nam jeden z Czytelników. - Przy trasach, na których bywam od lat, znikają kolejne drzewa. Zniszczony jest też jeden ze szlaków turystycznych.

Trasa rowerowa przez Trójmiejski Park Krajobrazowy otwarta [ZDJĘCIA, FILMY]

Jedną z osób, które zaangażowały się w obronę trójmiejskich lasów, jest Brunon Wołosz, który założył stronę poświęconą wspomnianemu protestowi. Jego aktywność nie kończy się jednak na jej prowadzeniu. W zeszłym tygodniu spotkał się w sprawie TPK z wiceprezydentem Gdańska Wiesławem Bielawskim, a także przedstawicielami gdańskiego nadleśnictwa.

Wołosz próbował przekonać wiceprezydenta, że mocne "przetrzebienie" tych lasów będzie miało ogromny wpływ na stosunki wodne i może skończyć się powodzią w przypadku większych ulew. Spotkanie to zresztą nagrano i można obejrzeć je w internecie.

Trójmiejski Park Krajobrazowy: jakie są dalsze plany?

- Leśnicy mają nas za głupków. Nie przekonują mnie ich argumenty, że tną gałęzie, by nie spadły na kogoś, albo że wycinają jedynie starodrzewie. To stanowi zaledwie 3 proc. całego TPK. Jedyny powód, dla którego leśnicy wycinają te drzewa, to pieniądze - zaznacza Wołosz.

Do końca grudnia ub.r. trwały konsultacje społeczne w sprawie planów wyrębu TPK w latach 2015-24. Krzysztof Rynkowski z Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych przyznaje, że wpłynęło kilka wniosków z uwagami od mieszkańców. Zaznacza jednak, że nie zapadła jeszcze żadna decyzja co do ewentualnego zwiększenia bądź zmniejszenia wyrębu. Przyznaje, że jest zaproponowana pewna wielkość pozyskania drewna. - Decyzje mają zapaść dopiero na początku lutego br. - zaznacza Krzysztof Rynkowski.

Przedstawiciele gdańskiego nadleśnictwa już przed kilkoma tygodniami zapewniali nas, że wrażenie zwiększonego wyrębu drzew to jedynie subiektywne odczucie niektórych osób, bo nie zwiększył się on od co najmniej 10 lat. Twierdzą też, że w trójmiejskim lesie jest coraz więcej drzew, a średni wiek lasu to 90 lat.

Brunon Wołosz zapowiada, że jeśli nic nie wskóra na szczeblu samorządowym, do walki o TPK będzie chciał włączyć Komisję Europejską.

Fanpage poświęcony protestowi przeciwko wycince jest regularnie odwiedzany przez użytkowników Facebooka. Wrzucają tu zdjęcia i filmiki mające dokumentować rzekome złe gospodarowanie zasobami leśnymi. Internauci chętnie komentują też kolejne wpisy, a także nawiązują do rozmów, mniej lub bardziej oficjalnych, z trójmiejskimi leśnikami.