Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Miejskie Centrum Powiadamiania Ratunkowego od dziś już działa w Gdyni

Agata Grzegorczyk Szymon Szadurski
Po uroczystym otwarciu pracownicy centrum przystąpią do normalnej pracy. Oby było jej jak najmniej.
Fot. Sławomir Ptasznik
Po uroczystym otwarciu pracownicy centrum przystąpią do normalnej pracy. Oby było jej jak najmniej. Fot. Sławomir Ptasznik
Pożar! Płonie 10-piętrowy budynek. Wystarczy jeden telefon - pod numer 112, a za chwilę na miejsce dociera straż pożarna, pogotowie ratunkowe, policja, pogotowie gazowe i energetyczne. Tak ma być od dzisiaj w Gdyni.

Pożar! Płonie 10-piętrowy budynek. Wystarczy jeden telefon - pod numer 112, a za chwilę na miejsce dociera straż pożarna, pogotowie ratunkowe, policja, pogotowie gazowe i energetyczne. Tak ma być od dzisiaj w Gdyni.

- Uruchamiamy Miejskie Centrum Powiadamiania Ratunkowego, dzięki któremu praca wszystkich służb ratunkowych zostanie skoordynowana - mówi st. kpt. Piotr Socha, rzecznik prasowy Straży Pożarnej w Gdyni. - Dla mieszkańców oznacza to jedno, szybszy ratunek w razie wypadku.

Aby połączyć siedem stanowisk dyspozytorskich z pomieszczeniem technicznym zużyto dwa kilometry kabla. Każde stanowisko wyposażone jest ponadto w dwa ekrany plazmowe, światłowodową telekomunikację, urządzenie podtrzymujące sieć komputerową w razie awarii wszystkich systemów w mieście i niezależny agregat energii elektrycznej.

- Zaopatrzy on jednostkę w prąd nawet podczas trzęsienia ziemi, powodzi czy innego kataklizmu - mówi Piotr Socha.
To nie koniec zmian. Na początku przyszłego roku uruchomiony zostanie system wspomagania dowodzenia z elektroniczną mapą Gdyni. Wyświetlać się na nim będzie miejsce, z którego dzwoni mieszkaniec. Wozy straży pożarnej zostaną też wyposażone w GPS - system lokalizacji satelitarnej.

Gdyńskie centrum mieści się w siedzibie Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej przy ul. Władysława IV.

Nowoczesne i efektowne - gdyby można było użyć tylko dwóch słów, tak należałoby określić otwierane dziś Miejskie Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Gdyni. Powstało na drugim piętrze budynku Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej przy ul Władysława IV. Pracownicy centrum koordynować będą wszystkie działania ratownicze w mieście. Stałymi rezydentami w jego przestronnych pomieszczeniach są od dziś strażacy, strażnicy miejscy, pracownicy pogotowia ratunkowego i Wydziału Zarządzania Kryzysowego i Ochrony Ludności gdyńskiego Urzędu Miasta. W razie potrzeby dołączy do nich policja, a nawet wojsko.

Plany powstania w Gdyni Miejskiego Centrum Powiadamiania Ratunkowego zrodziły się pod koniec 2000 r. Wtedy powołano zespół ds. opracowania założeń organizacyjno-technicznych inwestycji. Budowę rozpoczęto w 2001 r. m. in. dzięki temu, że oprócz pieniędzy przeznaczonych z budżetu centralnego w finansowanie zaangażował się Urząd Miasta Gdyni.

- Centrum zorganizowaliśmy na wzór niemiecki - przyznaje st. kpt. Piotr Socha, który pełni funkcję kierownika MCPR. - Zastosowano tu nie tylko nowoczesne rozwiązania techniczne, ale także pomyśleliśmy o zapewnieniu odpowiednich warunków pracy. Jest szatnia dla dyspozytorów, kuchnia i pomieszczenia mieszkalne, gdzie można odpocząć. Budując obiekt, szukaliśmy oczywiście oszczędności. Pulpity dyspozytorskie, zamiast w Niemczech, zamówiliśmy w Polsce i dzięki temu są one o połowę tańsze. To drugie takie centrum w woj. pomorskim. Pierwsze powstało w Gdańsku.

Warto wiedzieć

w sytuacji kataklizmu, gdzie jest wiele ofiar, w specjalnie wydzielonych pomieszczeniach centrum tworzony jest sztab kryzysowy i działania ratownicze nadzoruje osobiście prezydent Gdyni.

po zakończonej akcji służby skoordynowanego ratownictwa współpracują w sporządzaniu raportów, co zapobiega błędom i ułatwia pracę policji i prokuraturze, prowadzącym dochodzenia w sprawie wypadków.

wszystkie telefoniczne zgłoszenia do centrum są nagrywane, rejestrowana jest data, godzina, numer telefonu rozmówcy. Umożliwia to łatwe schwytanie sprawców fałszywych alarmów. Zgłoszenia odsłuchiwane są też przez przełożonych dyspozytorów. Dzięki temu wiadomo, którzy dyspozytorzy nie potrafili na podstawie zawiadomienia telefonicznego ocenić prawidłowo skali wypadku i źle poprowadzili działania ratownicze.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto