Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Miasto chce sprzedać udziały w spółce PEWiK. Radni przegłosowali uchwałę. Brakuje konsultacji i publicznej debaty

Piotr Kallalas
Radni Miasta Gdyni większością głosów przegłosowali uchwałę dotyczącą wyrażenia zgody na zbycie udziałów Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji. Oznacza to, że nowy nabywca będzie mógł pozyskać 49% udziałów. Zaniepokojona tym ruchem jest opozycja, przedstawiciele związków zawodowych PEWiK, a także sami mieszkańcy.

Radni Samorządności podkreślili, że w uchwale nie został sprecyzowany konkretny nabywca. Uzyskane ze sprzedaży środki mają być przeznaczone na inwestycje publiczne, które jednak również nie zostały określone.

Wszystko wskazuje na to, że zainteresowanie ze strony Polskiego Funduszu Rozwoju (w charakterze nabywcy) jest mile widziane. 17 maja na stronie urzędu pojawiła się wiadomość o poszukiwaniach inwestora finansowego dla PEWiKu. W tekście umieszczono informacje dotyczące właśnie Polskiego Funduszu Rozwoju, który wziął udział w podobnej operacji w Nowym Sączu i Limanowej.

„Transakcja ma się wiązać z czasowym odkupem części udziałów od gmin. Z samego założenia po kilku lub kilkunastu latach, udziały te wrócą do gmin i przywrócona zostanie pierwotna struktura właścicielska. Przez cały czas gminy będą większościowym udziałowcem Spółki Pewik, a ponadto Inwestor nie będzie miał swojego przedstawiciela w Zarządzie Spółki i tylko jednego przedstawiciela w Radzie Nadzorczej” - czytamy w komunikacie. Państwowy inwestor ma stanowić gwarancję bezpieczeństwa operacji. Wiele środowisk twierdzi jednak, że przy decyzjach tego kalibru potrzebna jest debata publiczna.

Przed sesją oświadczenie wydało Miasto Wspólne z prośbą o wykreślenie tego punktu z obrad. Do tego jednak nie doszło. Organizacja społeczna zgłosiła swoje uwagi szczególnie w odniesieniu do braku konsultacji dotyczących przyszłości spółki.

Swojego zaskoczenia nie kryli także związkowcy, którzy byli obecni podczas obrad. - O sprawie dowiedzieliśmy się z internetu, z mediów. Tego samego dnia otrzymaliśmy od pracodawcy pismo informujące o tym wydarzeniu. Konsultacja powinna być prowadzona w o wiele szerszym zakresie, ponieważ sytuacja może mieć wpływ na nasze wynagrodzenie i na nasze zatrudnienie - powiedział przewodniczący Krzysztof Prokopiuk Komisji Zakładowej Solidarności przy PEWiK Gdynia. Wczoraj odbyło się krótkie, kilkudziesięciu minutowe spotkanie z prezydentem Wojciechem Szczurkiem.

- To co budzi wątpliwości to sposób komunikowania, w tym wypadku bardzo ważnej decyzji. Zgłaszam się z apelem, aby przesunąć dyskusję na późniejszy termin, aby spotkać się pracownikami i rozwiać ich wątpliwości - powiedział radny Michał Bełbot.

Przedstawiciele Samorządności bronią swojej decyzji, podkreślając jednocześnie, że nie ma możliwości przełożenia całej procedury.

-Decyzja o podjęciu rozmów na temat sprzedaży mniejszościowego udziału w spółce PEWiK wynika z możliwości odzyskania w ten sposób części nakładów, które ponosiły poszczególne gminy na budowę infrastruktury, która potem w formule raportu wprowadzana była do spółki. Uchwała ma pozwolić na zbadanie, czy wśród inwestorów instytucjonalnych są zainteresowani nabyciem udziałów, co uwolniłoby dość znaczne środki, które pozwoliłyby poszczególnym gminom na wykorzystanie ich na inne cele inwestycyjne. Obecna kondycja przedsiębiorstwa wskazuje, że nie powinno mieć to wpływu na jego bieżące funkcjonowanie i niezagrożone pozostają plany inwestycyjne na najbliższe lata – powiedział Andrzej Bień.

Jednocześnie radni podkreślili, że nie jest przewidziane podniesienie wysokości opłat za wodę, a podmiot, który nabędzie udziały, nie będzie mógł ich odsprzedać.

Kandydat na prezydenta z ramienia SLD, Marcin Strzelczyk zwrócił uwagę, że nie sprzedaje się kluczowych ze strategicznego punktu widzenia spółek. Są to podmioty zbyt ważne dla funkcjonowania miasta.

- Zbliżają się wybory i rządząca Samorządność chce jak najszybciej pozyskać te pieniądze. Dzisiaj wiemy więcej, że inwestorem ma być Polski Fundusz Rozwoju, natomiast dalej nie wiemy na co te pieniądze będą przeznaczone. Jest to zakamuflowana forma pożyczki, którą trzeba będzie spłacić, a spłacać ją będą mieszkańcy Gdyni - dodał Strzelczyk.

Info z Polski:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto