Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mateusz Michniewicz gorzko o postrzeganiu pracy selekcjonera piłkarskiej kadry. "Na tatę ktoś by zamach zrobił"

Rafał Rusiecki
Rafał Rusiecki
Fernando Santos z reprezentacją Polski przegrał dwa z trzech meczów eliminacji do Euro 2024
Fernando Santos z reprezentacją Polski przegrał dwa z trzech meczów eliminacji do Euro 2024 Sylwia Dabrowa
Fernando Santos, 68-letni Portugalczyk, nie okazał się zbawcą polskiego futbolu na początku swojej pracy z naszą reprezentacją. W uznawanej za bardzo łatwą grupie eliminacyjnej do mistrzostw Europy 2024 przyczynił się do wstydliwych porażek 1:3 z Czechami, a przede wszystkim 2:3 z Mołdawią. Jego pracę dosadnie skomentował na Twitterze syn poprzedniego trenera drużyny narodowej, Mateusz Michniewicz.

Mateusz Michniewicz dosadnie o pracy Fernando Santosa

Trener Czesław Michniewicz odszedł z reprezentacji Polski w niesławie po występie biało-czerwonych na mistrzostwach świata w Katarze w 2022 roku. Jego następcą został niezwykle doświadczony Fernando Santos. Portugalczyk miał zapewnić odpowiednie wyniki, a przede wszystkim zbudować zespół, który będzie regularnie punktował.

Na początku pracy z kadrą biało-czerwonych fakty są jednak takie, że Santos w trzech meczach o stawkę wygrał zaledwie jedno, z piłkarską przeciętną Albanią (1:0). Eliminacje do mistrzostw Europy 2024 Polacy rozpoczęli po kompromitującym początku w Pradze, gdzie 24 marca przegrali z Czechami 1:3. Dwie pierwsze bramki stracili w ciągu trzech otwierających spotkanie minut.

Nastroje udało się nieco poprawić po wspomnianym spotkaniu z Albanią. Polacy wymęczyli zwycięstwo 1:0, a gola na wagę trzech punktów zdobył Karol Świderski.

Gorąco zrobiło się jednak po kolejnym meczu. Tym razem biało-czerwoni zawiedli kompletnie w Kiszyniowie, gdzie nie sprostali jednej z najsłabszych w Europie Mołdawii. Po obiecującej pierwszej połowie, zmarnowanych okazjach i prowadzeniu 2:0, zupełnie pogubili się w drugiej połowie i zasłużenie przegrali 2:3.

Kibice i dziennikarze nad Wisłą nie zostawiają suchej nitki na poczynaniach kadrowiczów i doświadczonego trenera. Oliwy do ognia dodał Mateusz Michniewicz, 22-letni asystent trenera w II-ligowej Raduni Stężyca, a prywatnie syn Czesława Michniewicza. Na Twitterze stwierdził, że po takich występach na jego tatę "ktoś by zrobił zamach".

Ale ogólnie to kamień z serca, ze taty tam nie ma, przecież po takich 3 meczach, to by ktoś na niego zamach zrobił zanim jeszcze by wrócił do kraju xd. W sumie to nawet po pierwszej połowie w Czechach by już go ktos ustrzelił

- napisał na TT (pisownia oryginalna).

Reprezentacja Polski z Fernando Santosem na czele będzie mogła odpokutować sportowe winy dopiero we wrześniu 2023 roku. 7 września o godz. 20.45 Polacy w Warszawie podejmą Wyspy Owcze, a następnie 10 września o godz. 20.45 w Tiranie zmierzą się z Albanią.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto