Dwa dowództwa zamiast pięciu w lotnictwie morskim, kompanie chemiczne włączone do batalionów saperów, informatycy do centrum wsparcia teleinformatycznego.
- Oszczędności są oczywiście naturalną konsekwencją takiej reorganizacji - przyznaje kmdr ppor. Piotr Adamczak z Biura Prasowego Marynarki Wojennej Rzeczpospolitej Polskiej. - Ale to można powiedzieć druga, dodatkowa pieczeń, którą uda nam się upiec przy tym samym ogniu. Przede wszystkim chodzi o racjonalizację sytemu dowodzenia.
Prezydent z wizytą w bazie Marynarki Wojennej w Gdyni
W ramach reorganizacji między innymi w miejsce Dywizjonu Okrętów Zwalczania Okrętów Podwodnych i Dywizjonu Okrętów Rakietowych powstał jeden Dywizjon Okrętów Bojowych, w którego skład wchodzą 2 fregaty, korweta oraz 5 okrętów rakietowych.
- Dywizjony te miały bardzo zbliżone zadania. Ich potencjał bojowy i skuteczność działania dzięki skupieniu sił w jednym dowództwie wzrosną - tłumaczy kmdr ppor. Adamczak. - Zbliżone, choć nietożsame zadania miały też kompanie chemiczne i bataliony saperów. A dowództwa jednych i drugich znajdowały się w Rozewiu, skupienie ich w jednym ręku podniesie ich skuteczność i pozwoli na jeszcze lepsze uzupełnianie się w wykonywaniu swoich zadań.
Co z dowódcami, których jednostki w strukturach Marynarki Wojennej nie działają już samodzielnie?
- Spora większość została, że tak powiem "zagospodarowana" i pełni funkcję nadal na stanowiskach odpowiadających kompetencjom. Jak np. dowódca 44. Bazy Lotniczej , który trafił do Sztabu MW. A część, mając już swoje lata, wybrała odpoczynek w cywilu - dodaje kmdr ppor. Piotr Adamczak.
Wyniki II tury wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?