Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mariusz "Megafon" Jędrzejewski: "Nie" dla polityki w piłce nożnej

Piotr Wiśniewski
archiwum DB
- Nie ukrywajmy, że temat kibicowskich ekscesów jest nośny, medialny. Wystarczy spojrzeć na programy informacyjne. Zaczyna się od bombardowania, wybuchu na bazarze. To się fajnie sprzedaje. Tak funkcjonuje współczesny świat - mówi Mariusz "Megafon" Jędrzejewski. W drugiej części rozmowy "Megafon" mówi o Arce, wraca do wydarzeń w meczu z Legią. Mówi również o tym jak funkcjonują współczesne media. Jest także zdania, że polityka i piłka nie powinni iść w parze. Wierzy w szybki powrót żółto-niebieskich do ekstraklasy.

Piotr Wiśniewski: Przeczytałem artykuł mówiący o kibicach autorstwa Jerzego Dudały, doktora nauk humanistycznych ("Piłka Nożna" ). Pozwolę sobie zacytować jego słowa. Otóż stwierdził, że: "Kibice to wdzięczny dla wielu mediów temat zastępczy. Lepiej wałkować najmniejsze stadionowe incydenty, zamiast mówić o problemach gospodarczych, o marnej kondycji służby zdrowia czy o słabościach polskiej polityki zagranicznej". Dlaczego zatem tak jest?

- Tu nie chodzi o marną politykę zagraniczną czy niezbudowane stadiony i ich wadliwe konstrukcje. Nas to nie obchodzi. My interesujemy się piłką nożną. A nie ukrywajmy, że temat kibicowskich ekscesów jest nośny, medialny. Niech Pan spojrzy na programy informacyjne. Zaczyna się od bombardowania, wybuchu na bazarze. To się fajnie sprzedaje. Tak funkcjonuje współczesny świat. Jednak chyba nie tędy droga. Chcemy, żeby było wesoło, kolorowo no i przede wszystkim spokojnie.

Na meczu z Legią doszło do przykrych dla kibiców Arki incydentów. Nie tylko z udziałem dyrektora sportowego Andrzeja Czyżniewskiego, ale także wśród samych fanów. Mówi się, że doszło do podziału: kibice starzy kontra młodzież. Zostało to odebrane negatywnie. Miała być forma protestu, jak na meczu z Ruchem, a wyszła spora awantura.

- Na temat tych zajść wydaliśmy specjalne oświadczenie jako SKGA. W tym oświadczeniu jest wszystko zawarte. Osobiście nie generalizowałbym tych wydarzeń, wydawał sądów. W pewnym momencie na stadionie wybuchła frustracja spowodowana słabymi wynikami Arki. Emocje udzieliły się wszystkim. I nam kibicom i dyrektorowi sportowemu. Nie wracajmy jednak do tego. Było i minęło.

Pan niejedno już z Arką przeżył, niejedno widział i doświadczył. Jest Pan za pozostawieniem Andrzeja Czyżniewskiego na stanowisku dyrektora sportowego?

- Nie ja go zatrudniałem i nie ja go będę zwalniał. Nie leży to w mojej gestii. W przyszłym tygodniu zaproponowaliśmy władzom klubu spotkanie. Chcemy odbyć rzeczową i konstruktywną rozmowę. Miejmy nadzieję, że nowy sezon da nam nowe nadzieje i będzie to dobry prognostyk na przyszłość.

Polecamy szczególnie:**Pierwsza część rozmowy z Mariuszem "Megafonem" Jędrzejewskim**

Nowy sezon, nowe nadzieje i porządki w klubie. Arce potrzebne jest mocne tąpnięcie czy to właściciela czy też władz miasta. Wydaje się jednak, że przyczyny spadku Arki należy szukać 4-5 lat wstecz. Wtedy to zaczęły się problemy klubu. To nie stało się nagle. Nie oszukujmy się Arka na spadek zasługiwała już wcześniej.

- Trudno wyciągnąć z tej nauczki jednoznaczne wnioski. Zgodzę się z tym, że to co dzieje się teraz jest pokłosiem wydarzeń sprzed kilku lat. Obecni działacze odziedziczyli po poprzednich władzach pewną spuściznę. Musimy więc rozgraniczyć obecny zarząd od poprzedniego. Jako kibice nie znamy wszystkich szczegółów. Mamy po prostu nadzieję, że będzie lepiej.

Kibice na stadionach dość często odwołują się do wydarzeń społecznych i polityki. Czy mieszanie polityki z piłką nożną jest na miejscu?

- Zdecydowanie nie. Jestem przeciwnikiem polityki na stadionach. Kibic jest od kibicowania i na tym powinien się skupić. A na polityce nikt z kibiców jeszcze dobrze nie wyszedł. Na zjeździe OZSK podjęliśmy decyzję, że nie mieszamy się w te sprawy. Ewentualnie sprawy społeczne.

Wojowanie z rządem chyba nie wyjdzie kibicom na dobre. Z rządem raczej się nie wygra.

- Nie chodzi o to, żeby walczyć z rządem. Chcemy normalności na stadionach. Abyśmy mogli normalnie pojechać na mecz i nie było dziwnych zakazów. Pragniemy być kulturalnie obsłużeni jak normalni ludzie.

To na koniec spytam jakie nadzieje wiąże Pan ze swoją prezesurą i Arką?

- Jeśli chodzi o Arkę to życzę sobie jej powrotu do ekstraklasy. A w prezesurze chcę wyprostowania obecnej sytuacji i wyjścia na odpowiednie tory.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Mariusz "Megafon" Jędrzejewski: "Nie" dla polityki w piłce nożnej - Gdańsk Nasze Miasto

Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto