Marcin Horała wspólnym kandydatem PiS i Prawicy Rzeczypospolitej na prezydenta Gdyni

Według działaczy obu partii pozwoli to w listopadzie skuteczniej powalczyć z konkurencją. Przede wszystkim z rządzącą miastem Samorządnością Wojciecha Szczurka, ale także z Platformą Obywatelską.

Marcin Horała chce zostać prezydentem Gdyni

- Władza musi czuć oddech opozycji na plecach – mówi Janusz Śniadek, przewodniczący PiS w Gdyni. - Łączymy siły z Prawicą Rzeczypospolitej, bo nasze relacje od dawna są dobre i współpracujemy nie od dziś. Chcemy rządzić w Gdyni samodzielnie, lub po udanych wyborach nawiązać współpracę z Samorządnością.

Marcin Horała dodaje, iż w najbliższą sobotę o godz. 16 w budynku Cechu Rzemiosła i Przedsiębiorczości przy ul. 10 Lutego 33 zaprezentowany zostanie wspólny program kandydatów PiS i PR. Już w poniedziałek zdradzono jednak niektóre jego elementy.

- Jest to program mądrej korekty i dbałości o codzienne problemy mieszkańców – mówi Marcin Horała. - Moim celem jest poprawa ich jakości życia. Jego założenia są spójne z hasłem „Teraz dzielnice!”, pod którym startuję w wyborach na prezydenta Gdyni.

Marcin Horała kandyduje na prezydenta Gdyni. "Teraz dzielnice" to jego hasło wyborcze {ZDJĘCIA]

Andrzej Czaplicki, pełnomocnik PR w Gdyni, były radny miasta, uważa, że nadszedł czas na zmiany. Jego zdaniem Samorządność Wojciecha Szczurka zbyt długo sprawuje już władzę, niepodzielnie decydując m.in. o lokalnych inwestycjach.

- Daje się niestety zauważyć pewna rutyna, oni nie są już w stanie pochylić się nad wieloma ważnymi sprawami dla Gdyni - mówi Andrzej Czaplicki.

Jego zdaniem Marcin Horała ma szanse w starciu wyborczym z Wojciechem Szczurkiem, a PiS i PR są w stanie uzyskać większość z 28 miejsc w gdyńskiej radzie miasta. Działacze PiS i PR skrytykowali też Platformę Obywatelską za to, iż dotychczas nie wystawiła własnego kontrkandydata dla Wojciecha Szczurka. Ich zdaniem jest to nic innego, jak udzielenie cichego poparcia dla lidera Samorządności.

- Ugrupowanie, które chce skutecznie rządzić Gdynią, musi mieć własnego prezydenta – powiedział Jan Klawiter, kandydat PR do sejmiku województwa pomorskiego, popierany także przez PiS. - Jeśli nie wystawia kandydata na ten urząd, oznacza to, iż boi się i nie traktuje poważnie wyborów.