Małgorzata Dydek przez wiele lat grała w drużynie koszykarek z Gdyni. Dziś Lotos Gdynia zmierzy się z jej nową drużyną - rosyjskim Jekaterinburgiem.
- Będziesz dziś grała, czy tylko kibicowała?
- Grać na pewno nie będę. Kontrakt z Jekaterinburgiem obowiązuje mnie od pierwszego grudnia i dopiero wtedy będę mogła wyjść na boisko. Nie wiem jeszcze czy w ogóle pojawię się na tym meczu.
- Za który zespół będziesz trzymać kciuki?
- Zawsze kibicuję koszykówce na wysokim poziomie.
- Dlaczego wybrałaś właśnie Jekaterinburg?
- Bo byli najwytrwalsi w swojej ofercie i chciałam grać w silnej lidze. W Rosji gra teraz kilka bardzo mocnych klubów.
- Pieniądze nie miały znaczenia?
- Mam zasadę, że nigdy nie komentuję wysokości moich kontraktów.
- Z jakimi uczuciami opuszczasz Gdynię?
- Zostawiam Gdynię i drużynę z Gdyni z bólem i sentymentem. Spędziłam tu siedem wspaniałych lat i poznałam wielu niezwykłych i miłych ludzi. Z moim udziałem rodziła się w Gdyni wielka koszykówka. Gdy zaczynałam, aby powiększyć trybuny, w hali wyburzono ścianę. Trenowałyśmy nawet wtedy, gdy w hali panował mróz. Później w tej samej hali grało wiele gwiazd najwyższego światowego formatu.
- Lotos Gdynia to już zamknięty rozdział w twojej karierze?
- Prezes klubu, Mieczysław Krawczyk powiedział mi: My się nie żegnamy, tylko na jakiś czas rozstajemy. Ja za sobą drzwi nie zamykam.
Małgorzata Dydek
Najwyższa polska koszykarka (213 cm wzrostu). Od jesieni 1998 roku nieprzerwanie występowała w gdyńskim zespole. Była największą gwiazdą gdyńskiej koszykówki. W tym czasie m.in. dwukrotnie sięgnęła po tytuł drużynowego wicemistrza Europy w 2002 i 2004 roku. W roku 1999 została wybrana najlepszą koszykarką Europ.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?