Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Łukasz Koszarek: Myślę, że to kwestia hali. Ja po prostu lubię fajne hale

Piotr Wiśniewski
Przemek Świderski
Łukasz Koszarek jest w tym sezonie w wybornej formie. Wysoką dyspozycję reprezentacyjny rozgrywający potwierdził w finałowym meczu o Puchar Polski. Był najlepszym zawodnikiem finału i zasłużenie odebrał nagrodę MVP turnieju. - Może nie z zamkniętymi oczami, ale pozycje były naprawdę dobre. Koledzy mi mocno pomagali, dostawałem dobre podania. Nie wypadało po prostu nie trafić - przyznaje Koszarek.

Trefl w finale znalazł się po wyeliminowaniu w półfinale Turowa Zgorzelec. Decydujący mecz od początku układał się po myśli podopiecznych trenera Karlisa Muiznieksa. Gdy tylko Zastal zbliżał się na kilka punktów, żółto-czarni momentalnie odskakiwali. W efekcie wygrali 77:73.

- Z pewnością był to dla nas bardzo trudny mecz. Zastal jako gospodarz turnieju finałowego miał pewien handicap, gdyż mógł liczyć na gorący doping publiczności. Na szczęście my w tym meczu graliśmy zespołowo, dzieliliśmy się piłką, a w obronie graliśmy twardo. Szczególnie Łukasz Wiśniewski przeciwko Walterowi Hodge'owi. W końcówce zachowaliśmy z kolei więcej zimnej krwi - mówi Łukasz Koszarek w rozmowie z oficjalną stroną klubową sopockiej drużyny.

Koszarek uznany został MVP całego turnieju. W finale, przeciwko Zastalowi rzucił 25 punktów. - Myślę, że to kwestia hali. Ja po prostu lubię fajne hale (śmiech). Wydaje mi się, że Ergo Arena także mi służy, a tutaj w Zielonej Górze także gra się bardzo przyjemnie. Na trybunach panuje fajna atmosfera, a kosze sprzyjają strzelcom bardziej niż w innych obiektach.

TREFL SOPOT: JEST PUCHAR, CZAS NA MISTRZOSTWO

Rozgrywający Trefla Sopot w finałowym meczu trafił pięć z siedem trójek. Można było odnieść wrażenie, że zza linii 6,75 Koszarek rzuca z zamkniętymi oczami. - Może nie z zamkniętymi oczami, ale pozycje były naprawdę dobre. Koledzy mi mocno pomagali, dostawałem dobre podania. Nie wypadało po prostu nie trafić - dodaje Koszarek na łamach oficjalnej strony klubowej.

Do indywidualnego wyróżnienia zawodnik żółto-czarnych podchodzi ze spokojem. - Być może będzie miało po zakończeniu finału. Póki co ja na to patrzę tak, że koledzy bardzo mi pomogli i traktuję to tak naprawdę jako drużynowe wyróżnienie.

A już w niedzielę Trefl rozegra ligowy pojedynek z Energą Czarnymi w Słupsku. - Wydaje mi się, że dla nas mecz w Słupsku może być najważniejszym w tym sezonie. Po takim sukcesie jak zdobycie Pucharu Polski zawsze wkrada się rozprężenie, a my musimy zagrać z maksymalną koncentracją, gdyż z Hali Gryfia mało komu udaje się wywieźć punkty. Dlatego po krótkim świętowaniu od razu przystąpimy do pracy - kończy Łukasz Koszarek.

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto