Przypomnijmy, iż Chorwat trafił na testy do Lechii w zeszłą niedzielę. Rozegrał pełne 90 minut w meczu sparingowym z FC Petrolul Ploiesti. Miał być alternatywą w składzie wobec odejścia Huberta Wołąkiewicza. Na tyle przypadł do gustu trenerowi Kafarskiemu, że ten postanowił skorzystać z jego usług. - Vućko ma za sobą występy w ekstraklasie chorwackiej i tureckiej. W ubiegłym roku zadebiutował w kadrze swojego kraju. Nie jest z pewnością przypadkowym graczem - mówił opiekun Lechii.
Nim jednak piłkarz podpisał kontrakt musiał najpierw przejść testy medyczne. Po pozytywnej opinii lekarzy Vućko złożył podpis pod półroczną umową z opcją przedłużenia na dwa lata. - Cieszę się, że trafiłem do Lechii. Wiem, że klub ma duże aspiracje i cały czas się rozwija. Jestem pod wrażeniem Polski, Gdańska i przede wszystkim nowego stadionu, który prezentuje się rewelacyjnie. Chciałem podziękować Tomaszowi Kafarskiemu, który dał mi szansę na występy dla Biało-Zielonych. Dużo słyszałem także o miejscowych kibicach. Wierzę, że będą 12 zawodnikiem Lechii. Co wspólnego mam z olimpiadą w Sarajewie w 1984 roku? Maskotką tamtej imprezy był Vućko, co oznacza „wilk” - mówił sam zainteresowany na łamach oficjalnej strony Lechii Gdańsk.
- Zawodnik związał się z Lechią półrocznym kontraktem z opcją przedłużenia umowy na dwa lata. Można powiedzieć, że ma szansę zagrać na PGE Arena Gdańsk, ale wszystko w jego nogach - dodaje z kolei Błażej Słowikowski, rzecznik prasowy klubu.
W poniedziałek Chorwata zabraknie na zajęciach z drużyną, gdyż uda się do swojej ojczyzny, aby załatwić wszelkie formalności. Do Lechii powinien dołączyć w środowy wieczór.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?