Mistrzynie Polski w połowie lutego w Gdyni okazały się lepsze od ćwierćfinalistek Euroligi. Teraz nad Bałtyk przyjedzie ten sam rywal, ale już jako uczestnik Final Four tych prestiżowych rozgrywek. Dzisiaj o godz. 17.30 Lotos zmierzy się z Wisłą Can-Pack Kraków w meczu, którego stawką jest awans do finału Pucharu Polski.
Oprócz tych dwóch zespołów dziś i jutro o to trofeum w Gdyni walczyć będą jeszcze CCC Polkowice oraz KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wielkopolski. W pięciu ostatnich finałach trofeum trafiało wyłącznie do rąk zawodniczek Lotosu i Wisły. Teraz pewne jest, że ktoś z tej dwójki odpadnie już w półfinale.
Decydujące starcia w hali Gdynia w Pucharze Polski zainauguruje dzisiaj spotkanie CCC Polkowice i KSSSE AZS Gorzów Wielkopolski. Mecz zacznie się o godz. 15. Dwie i pół godziny później podopieczne trenera Jacka Winnickiego zmierzą się ze świeżo upieczonym uczestnikiem Final Four Euroligi. To spotkanie elektryzuje kibiców w Gdyni najbardziej.
W Lotosie zdają sobie sprawę z wielkiego potencjału Wisły. Krakowianki w tabeli Ford Germaz Ekstraklasy są niżej niż w ostatnich sezonach, ale wiadomo, że skupiły się na europejskich pucharach. W środę wieczorem pokonały Czeszki z Brna i awansowały do najlepszej czwórki Starego Kontynentu.
Trzeba sobie jednak zdać sprawę z tego, że Wisła w Eurolidze ma… dużo szczęścia. Koszykarki "Białej Gwiazdy" w losowaniu trafiły do łatwej grupy. Wygrały tam 9 z 10 spotkań, co dało znakomite rozstawienie w fazie play-off. Krakowianki grały potem z łatwiejszymi rywalkami, a na dodatek więcej spotkań mogły rozegrać przed własną publicznością. Szczęściu trzeba jednak dopomóc i krakowianki to właśnie zrobiły. W Final Four są więc zasłużenie!
Co na to koszykarki Lotosu, które w tym sezonie ograły wiślaczki już dwa razy? Czy zrobią to po raz trzeci?
- Oczywiście - zapewnia Ivana Matović, kapitan gdyńskiej drużyny. - Wiemy jednak, że Wisła to bardzo dobry rywal. Może ostatnia wygrana nie przyszła nam ciężko, ale z tą drużyną nie ma łatwych spotkań.
- Chcemy zdobyć Puchar Polski - zapowiada z kolei Ronneka Hodges, rzucająca Lotosu.
Doping własnej publiczności, znajomość obręczy koszów i… właśnie euroligowe potyczki Wisły będą dzisiaj atutami Lotosu. Drużyna z Krakowa rozegrała ostatnio trzy dodatkowe spotkania z Frisco Sika Brno. Zawodniczki mają więc prawo odczuwać zmęczenie. A to może oznaczać pasjonującą końcówkę.
Dodajmy jeszcze, że finał Pucharu Polski zaplanowano na sobotę na godz. 13.30. Wszystkie mecze odbędą sięw hali Gdynia przy ul. Kazimierza Górskiego. Bilety: 5, 10 i 20 zł.
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?