Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lotos Gdynia chce powrócić do gry o brązowy medal

Piotr Wiśniewski
Tomasz Bołt
Lotos Gdynia bez medalu? W przypadku podopiecznych Georgiosa Dikaioulakosa taki scenariusz wcale nie jest wykluczony. Po dwóch meczach "małego finału" gdynianki przegrywają bowiem 0:2. Teraz rywalizacja przenosi się do Hali Sportowo-Widowiskowej "Gdynia".

Odkąd trenerem Lotosu jest Georgios Dikaioulakos gdyński zespół walczy do końca. Grecki szkoleniowiec gdynianek po półfinałowej rywalizacji z Wisłą pokusił się nawet o stwierdzenie, że jego podopieczne walczyły jak lwice. I trudno się nie zgodzić z Dikaioulakosem obserwując mecze osłabionego Lotosu, który zwłaszcza w pierwszych dwóch meczach rozegranych w Krakowie długo stawiał opór zawodniczkom spod znaku Białej Gwiazdy, by z powodu ubytku sił spasować w czwartej kwarcie.

Dziewczyny walczyły jak lwice

Po raz pierwszy od kilkunastu lat gdynianki nie zagrają w wielkim finale. A co gorsza Lotos może nawet nie zdobyć medalu. Do play-offów gdyński zespół przystąpił z czwartego miejsca, a to dawało atut własnego parkietu rywalkom. Tak było w pojedynkach z Wisłą, tak jest i w przypadku rywalizacji z gorzowiankami. AZS wygrał dwa mecze we własnej hali i prowadzi 2:0.

Lotos Gdynia przegrywa pierwszy mecz o "brąz"

Pierwsze spotkanie zakończyło się zwycięstwem gospodyń 68:60, a drugie 81:76. - To nie był nasz najlepszy występ. Szwankowała zwłaszcza nasza gra przeciwko obronie strefowej rywalek. Popełniliśmy dużo przewinień, jednak nie do końca ze wszystkimi się zgadzam - stwierdził wówczas trener Georgios Dikaioulakos, który zapowiadał także, iż jego drużyna powróci do Gorzowa na piąty mecz.

Lotos Gdynia przegrywa już 0:2

W swój zespół mocno wierzy Daria Mieloszyńska, która co prawda nie powinna grać już do końca sezonu, ale w drugim pojedynku pojawiła się na parkiecie na własne życzenie. - Pozostaje nam walka do samego końca. To jest sport, a w nim wszystko jest możliwe. Nadal wierzę, że brąz jest w naszym zasięgu - mówi z nadzieją w głosie popularna "Didi".

- Zrobimy wszystko, żeby zakończyć tę rywalizację w trzech meczach - podkreśla z kolei Justyna Żurowska. Jeśli gdynianki w środę wygrają to następne spotkanie odbędzie się w piątek.

Lotos Gdynia - KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wielkopolski, środa 13 kwietnia, godz. 17.30. Mecz odbędzie się w Hali Sportowo-Widowiskowej "Gdynia".

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto