Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lodowisko w Gdyni. Radni PiS krytykują urzędników ws. miejskiej ślizgawki

Łukasz Kamasz
Łukasz Kamasz
Gdyńscy radni PiS krytykują działania władz miasta dotyczące budowy lodowiska. Na gdyńskich urzędników sypią się gromy, opozycja w Radzie Miasta Gdyni uważa, że zapowiadane od blisko 8 lat lodowisko to sztandarowy przykład na niegospodarność samorządu.

Przypomnijmy, że miejska ślizgawka miała powstać przy ul. Morskiej 75 na Grabówku. Sam pomysł na lodowisko zrodził się w głowach miejskich aktywistów w 2014 roku, inwestycja została zgłoszona do Budżetu Obywatelskiego, jednak z powodu zbyt małej ilości głosów przegrała w głosowaniu. Pomysł jednak bardzo szybko podłapało miasto i zapowiedziało, że realizuje inwestycję. Według wcześniejszych zapowiedzi powstać miał budynek o trzech kondygnacjach użytkowych. Ślizgawka miała posiadać taflę o wymiarach 30x60 metrów, a także m. in.: szatnie hokejowe, wypożyczalnię łyżew wraz z ostrzalnią i suszarnią, trybuny mogące pomieścić 300 widzów, kawiarnię i garaż z miejscami parkingowymi.

- Ta inwestycja miała był gotowa blisko 5 lat temu - zaznacza Paweł Stolarczyk, radny miasta Gdyni. - Miasto kilkukrotnie zmieniało swoją decyzję. To porażka władz miasta, która świadczy o źle prowadzonej przez nich polityce inwestycyjnej. To też sukces mieszkańców Grabówka, których od początku popieraliśmy i którzy niejednokrotnie apelowali, że lodowisko miejskie w tej lokalizacji jest po prostu pomysłem nietrafionym. Dojazd komunikacyjny do tego miejsca, byłby tragiczny. Już kilka lat temu mieszkańcy wprowadzili tutaj na niektórych ulicach ruch jednokierunkowy. Brakuje przepustowości, nie ma miejsca też na dodatkowe miejsca parkingowe, więc ucierpieliby na tym mieszkańcy. Od początku uważaliśmy, że ta inwestycja wymaga innej lokalizacji. Władze miasta wróciły do pomysłu zlokalizowania lodowiska przy ul. Olimpijskiej i obecnie tam trwają pracę planistyczne. Zmarnowano kilkaset tysięcy złotych na prace projektowe, wycięto drzewa - wszystko to złożyło się na lata niepowodzeń. Stracono czas i pieniądze mieszkańców.

Na zapowiedziach i sfinansowaniu projektów się skończyło, mieszkańcy alarmowali, że nie do końca podoba im się planowane miejsce inwestycji, dodatkowo, po wykarczowaniu terenu, przyroda zaczęła go powoli odzyskiwać, a sam plac stał się, jak to określali społecznicy, miejscem spotkań „Stowarzyszenia Miłośników Plenerowego Biesiadowania”. Problem był również w kosztorysem, początkowo społecznicy wyliczyli, że inwestycja będzie kosztować 12 mln złotych, jednak miasto dodało do tego m.in. parking podziemny na 40 samochodów i pomieszczenia biurowe, więc ze skromnego lodowiska zrobił się obiekt warty aż 40 mln zł.

- Prezydent Szczurek okrakiem wycofuje się z tej inwestycji - mówi Marcin Bełbot, gdyński radny PiS. - Ta brzydka, zaorana działka jest prawdziwym obrazem gdyńskich inwestycji. To nowa „Piątka Wojciecha Szczurka” - pięć lat zapowiadania i planowania, wydane pięćset tysięcy złotych, a teraz następne pięć lat wycofywania się z tej inwestycji. W zasadzie taką analogię można postawić do wielu innych inwestycji w mieście. Prezydent Gdyni wielokrotnie wykazywał się megalomanią, tworzył w Gdyni niepotrzebne lotnisko, gdynianie tracili na tym dziesiątki milionów złotych. Jednak takie inwestycje potrzebne dla mieszkańców, jak lodowisko, które chętnie będą odwiedzać mieszkańcy, czy nasza gdyńska hokejowa drużyna Niedźwiadki, to najwyraźniej nie leży w jego zainteresowaniu.

Zmiana planów nastąpiła w 2019 roku, kiedy to samorząd zmuszony był do okrojenia projektu, ponieważ oferty, które wpłynęły w przetargu, potrafiły przekraczać nawet 70 mln złotych. Przy okazji okazało się, że uda się tam wybudować również salę gimnastyczną dla uczniów pobliskiego Zespołu Szkół Hotelarsko-Gastronomicznych. Dwa lata później, w styczniu 2021 roku, gdyńscy urzędnicy poinformowali, że jednak z lodowiska na Grabówku nici, a przy ZSHG powstanie jedynie sala gimnastyczna. Władze miasta podkreślają jednak, że nie zrezygnowały z pomysłu zbudowania w Gdyni lodowiska, to tym razem powstać ma przy ul. Olimpijskiej.

- Władze miasta Gdyni z prezydentem na czele ponoszą pełną odpowiedzialność za niezrealizowanie tej inwestycji - podkreśla Marek Dudziński, radny miasta. - Takie porażki świadczą o zerowej wizji realizacji inwestycji w Gdyni. Jak można co roku, z przetargu na przetarg, zmieniać wizję tego, co ma powstać na tym terenie? - pyta.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Lodowisko w Gdyni. Radni PiS krytykują urzędników ws. miejskiej ślizgawki - Dziennik Bałtycki

Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto