MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Likwidacja gdyńskiej Izby Wytrzeźwień

(RM)
Gdyńska Izba Wytrzeźwień zostanie zlikwidowana! Niemal jednogłośnie zdecydowali o tym wczoraj gdyńscy radni. Co się stanie z pacjentami? - Liczę na to, choć to może naiwne, że poziom spożywania alkoholu spadnie i ...

Gdyńska Izba Wytrzeźwień zostanie zlikwidowana! Niemal jednogłośnie zdecydowali o tym wczoraj gdyńscy radni. Co się stanie z pacjentami?

- Liczę na to, choć to może naiwne, że poziom spożywania alkoholu spadnie i izby nie będą już potrzebne... - mówi Ewa Łowkiel, wiceprezydent Gdyni.

- Jasne! W ogóle nie będą już pić... - polemizują policjanci.

Z decyzji rajców najbardziej cieszą się klienci "hotelowców".

- Gdy dowiedzieli się o planach zamknięcia placówki, przestali płacić. Ale im nie popuścimy. 250 złotych, bo tyle przymusowy nocleg na łóżku z pościelą kosztuje, i tak uiszczą. Postara się o to Urząd Skarbowy - mówi jeden z urzędników.

Z mniejszym optymizmem do decyzji radnych podchodzi policja. To na nią od stycznia przyszłego roku spadnie obowiązek przetrzymywania nietrzeźwych, którzy są "niebezpieczni dla siebie lub otoczenia".

- Spokojnie. Są jednak i dobre wieści. Prawdopodobnie budynek izby przy ul. Redłowskiej zostanie oddany policji - dodaje wiceprezydent Ewa Łowkiel.

- Dobry pomysł! Jeżeli się tak stanie, to może przeniesiemy tam komisariat Wzgórze św. Maksymiliana, który teraz jest dosłownie "wciśnięty" w budynek mieszkalny - mówi Krzysztof Świątek, zastępca komendanta miejskiego policji w Gdyni.

Wygląda więc na to, że miejsca dla pacjentów nie będzie. A każdego roku jest ich bardzo dużo. W 2002 z gdyńskiej "wytrzeźwiałki" skorzystało 4115 osób. Do czerwca tego roku już 1651.

- Likwidacja placówki to nie likwidacja problemu - ucina temat Ewa Skelnik, dyrektor gdyńskiej Izby Wytrzeźwień.

Gdańsk o zamknięciu swojej izby nie myśli.

- Nasza placówka to nie tylko łóżka dla nietrzeźwych, to także zespół ds. pomocy rodzinie, która została dotknięta alkoholizmem - tłumaczy Bożena Mechlińska, kierownik gdańskiej Izby Wytrzeźwień. - Przy sposobie picia Polaków izby będą jeszcze długo potrzebne. I nie ma się co w tym temacie za nowoczesną Europą oglądać.

- Po likwidacji gdyńskiej, w województwie funkcjonować będą jeszcze izby w Gdańsku i Słupsku. Policja spoza tych miast umieszczać będzie nietrzeźwych w wyznaczonych pomieszczeniach policyjnych izb zatrzymań. Warunek - pacjent zostanie zbadany przez lekarza. To największy problem, bo za badanie będzie musiała zapłacić... policja - mówi Marta Frykowska z KWP Gdańsk.

Aktualne przepisy nie nakładają na gminę obowiązku utrzymywania izb wytrzeźwień. Gdynia z tego prawa skorzystała i izbę zamyka. Zaoszczędzi na tym rocznie 270 tysięcy złotych, bo tyle wynosi dotacja. Ostatni klient, w myśl przyjętego wczoraj przez radnych projektu, będzie mógł skorzystać z łóżka 31 grudnia br. Co potem?

- Nietrzeźwymi, którzy zakłócać będą porządek, zajmie się policja - wyjaśnia Ewa Łowkiel, wiceprezydent Gdyni. - W myśl ustawy o wychowaniu w trzeźwości będzie mogła za przetrzymanie nietrzeźwych pobierać opłaty, na dodatek prawdopodobnie budynek po izbie zostanie oddany policji. A więc jest sporo plusów naszej decyzji.

Pacjenci też się cieszą, bo nikt już ich do izbęy nie zawiezie i na dodatek nie będzie żądać opłaty. A ta w Gdyni wynosi aż 250 złotych. Tylko pracownicy izby nie mają powodów do zadowolenia. Stracą pracę. A o nową łatwo nie jest.
- Postaramy się im pomóc - deklaruje prezydent Łowkiel.

od 7 lat
Wideo

Ukraina rozpocznie oficjalne rozmowy o przystąpieniu do UE

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto