Rywal Asseco Prokomu zamyka tabelę B. Estończycy w sześciu meczach ponieśli komplet porażek. Przegrali również w Gdyni 58:64. Tamto spotkanie nie było jednak udanym występem mistrzów Polski. W szeregach gości najskuteczniejszymi zawodnikami byli: Rait Keerles (11 punktów), Reimo Tamm (9), Gert Dorbek (9). Ponadto osiem punktów zdobył Gregor Arbet.
Mimo porażki w ostatnim meczu z Azovmashem Mariupol Prokom wciąż zachował matematyczne szanse na awans. Oczywiście piłka jest nie tylko i wyłącznie po stronie gdynian. Wiele zależy od wyników w pozostałych meczach. Oprócz pojedynku w Estonii podopiecznych Tomasa Pacesasa czeka jeszcze starcie z Chimkami Moskwa oraz Żalgirisem Kowno. Zamiast jednak bawić się w liczbowe dywagacje skupmy się na sportowej rywalizacji.
Przegrana w ostatnim meczu Ligi VTB wyraźnie rozdrażniła opiekuna mistrzów Polski. - Oprócz walki, zbiórek i dobrej skuteczności za dwa nie pokazaliśmy dziś nic! Żanujący mecz rozegrał Varda, Wilks, Videnov. Ambicja i waleczność Szczotki, Łapety, a także dobra gra Ewinga to zbyt mało, aby myśleć o zwycięstwie - denerwował się Pacesas. Prokom skarcił rewelacyjny tego dnia Ramel Curry, który wręcz ośmieszał gdyńską defensywę. Zdobył w sumie 26 punktów.
Liga VTB to nie jedyne rozgrywki, w których występują Estończycy. Zespół z Tallinna gra bowiem w rodzimej lidze i Lidze Bałtyckiej. W tej ostatniej mają na koncie 7 zwycięstw, 5 porażek i zajmują 7. miejsce (na 12 uczestników). Co ciekawe team Aivara Kuusma najlepsze spotkanie rozegrał właśnie w Gdyni. Poza meczem z Aozvmashem (67:72) resztę pojedynków Kalev przegrywał wyraźnie. 55:95 z VEF Ryga, 50:75 z Chimkami oraz 83:101 z Żalgirisem.
Oczekiwania co do Prokomu w tym sezonie były wysokie. Niestety gra na trzech frontach odbiła się na dyspozycji drużyny. Zawiodło wielu zawodników, których pozyskano latem. Teraz szykują się kolejne wzmocnienia. - Na razie nie chcę mówić o nazwiskach. Jak ktoś przyjdzie, to ktoś inny odejdzie. Potrzebujemy wzmocnień na dwóch pozycjach. Obcokrajowcy są w zespole po to, by robić różnicę, by "ciągnąć" grę. Muszą być lepsi od Polaków, jeśli tak nie jest, to nie ma sensu ich trzymać - mówi dla PAP, Tomas Pacesas. - Wzmocnienia muszą być. Polską ligę możemy wygrać dobrą obroną, np. taką, jak w spotkaniu w Warszawie, gdy w sobotę pozwoliliśmy Polonii zdobyć 40 punktów. Defensywa jest naszą wizytówką, ale w Europie, gdy brakuje talentu w ataku, samą defensywą nie zajdzie się daleko. W decydującej fazie TBL potrzebujemy stabilności, musimy się poczuć pewnie. Nie może być tak, że raz ktoś zagra lepiej, a za chwilę gorzej - dodaje.
Początek spotkania BC Kalev - Asseco Prokom w środę o godzinie 17.45. Bezpośrednia transmisja w stacji Orange Sport Info.
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?