Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lider z Białegostoku przyjedzie do Gdyni

Janusz Woźniak
Przyjazd Jagiellonii Białystok do Gdyni na mecz z Arką już teraz wzbudza duże emocje. Bilety na to spotkanie, które odbędzie się w najbliższą niedzielę (19 września), a jego początek zaplanowano na godz. 17 , rozeszły się w przedsprzedaży. Nic zresztą dziwnego, skoro nad morze przyjeżdża lider ekstraklasy, aktualny zdobywca Pucharu Polski i Superpucharu. Do tego zespół, który jako jedyny nie przegrał jeszcze w tym sezonie ekstraklasy, a gra aktualnie najbardziej efektowny futbol na naszym krajowym podwórku.

Zrozumiałe więc, że białostocki szkoleniowiec Michał Probierz zewsząd zbiera pochwały, stając się najbardziej medialną postacią ligowego futbolu. Na Narodowym Stadionie Rugby trener Probierz nie będzie w niedzielę pierwszy raz w tym sezonie. Był w Gdyni oglądać niedawny mecz Arka - Górnik i… bardziej podobała mu się gra zabrzan niż żółto-niebieskich, chociaż to gdynianie wygrali 2:0.
- Ciekawy jestem meczu w Gdyni. Ciekawy tego, jak spiszemy się w roli faworyta - zastanawiał się 36-letni Tomasz Frankowski, kluczowy napastnik Jagiellonii, jeden z najskuteczniejszych piłkarzy ekstraklasy.
Zatem czy Arka powinna się bać niedzielnego meczu?
- Dlaczego bać? - odpowiada pytaniem na pytanie Maciej Szmatiuk. - Przecież gramy w Gdyni i generalnie przed nikim w lidze nie pękamy. Liczę, że będzie to dobry mecz, ze szczęśliwym dla nas zakończeniem - przewiduje zawodnik Arki.
- Mecz z "Jagą", aktualnym liderem tabeli, dodatkowo mobilizuje. Czy wiem, jak zatrzymać szybkiego Kamila Grosickiego? Na pewno nie będę się z nim ścigać, bo wówczas szanse na powodzenie maleją. Muszę zagrać mądrze, odcinać go od piłki, podwajać krycie, nie zapominać o asekuracji. Ale szczegóły przekaże nam pewnie trener Pasieka - mówi Wojciech Wilczyński.
Arka spokojnie przygotowuje się do niedzielnego spotkania. Trener Pasieka prowadził gdynian w trzech meczach przeciwko Jagiellonii. W poprzednim sezonie ligowym był bezbramkowy remis w Gdyni i porażka 1:2 w Białymstoku. Arka przegrała też przed własną publicznością 0:2 w meczu Pucharu Polski. Pasieka ma więc z Probierzem "rachunki krzywd" do wyrównania.
- Jakie tam rachunki krzywd - uśmiecha się trener gdynian. - Każdy mecz to oddzielna historia. Cenię to, co robi Michał Probierz w Białymstoku. Podoba mi się gra Jagiellonii, ale na niedzielę szukam szans i sposobów, aby trzy punkty pozostały w Gdyni. Na pewno trzeba będzie maksymalnie ograniczyć swobodę boiskowych poczynań takich zawodników, jak Frankowski, Grosicki czy Kupisz. Podstawowy skład, także pewne założenia taktyczne, wykreuje się podczas treningów w tym tygodniu. Ja też widziałem Jagiellonię na żywo w tym sezonie i mam swoje przemyślenia na jej temat - kończy Pasieka.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto