- Wygraliśmy ciężki mecz na trudnym terenie. Dodatkowo szczęście było z nami, bo w trakcie meczu mieliśmy lepsze i gorsze momenty. Przy stanie 2:0 mieliśmy okazje, które mogliśmy rozegrać inaczej. Potem dostaliśmy bramkę i zrobiło się gorąco. Całe szczęście, że Śląsk nie wyrównał. Nasz bramkarz też miał okazję, by się wykazać. Wyprowadzaliśmy kontry i mogliśmy zachować w nich trochę więcej mądrości. Przeanalizujemy to sobie, ale wiadomo, że przyjemniej jest analizować, gdy ma się 3 punkty. Teraz wracamy zadowoleni do Gdyni. Gra toczy się dalej, bo jeszcze dużo grania do końca roku - mówi Ojrzyński.
Przed meczem kontuzji doznał Yannick Sambea, który miał zagrać w pierwszym składzie. To właśnie jemu trener Arki zadedykował wygraną. - To zwycięstwo dedykujemy Yannickowi Sambei, którego straciliśmy przed meczem. Był awizowany do pierwszej jedenastki, ale doznał urazu i chyba do końca roku już go nie zobaczymy. Yannick czekał, by znaleźć się ponownie w składzie, ale takie jest życie. Jutro będzie miał badanie rezonansem i będziemy wiedzieć więcej o jego kontuzji. Wyglądało to poważnie, jest to uraz kolana.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?